“Czy 2025 rok będzie dla Igi Świątek owocny w sukcesy? Odpowiedź na to pytanie poznamy w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Najlepsza polska tenisistka znów będzie wymieniana w gronie głównych faworytek wielkoszlemowych turniejów – zwłaszcza w jej koronnym French Open. O przygotowaniach do ubiegłorocznych rozgrywek opowiedział jej były trener Tomasz Wiktorowski.”, — informuje: www.sport.pl
„Ja miałem pewne wątpliwości”. Były trener Świątek zabrał głos Canal+Sport od pewnego czasu emituje serial „Cztery pory Igi”, w którym odsłaniane są kulisy kariery najlepszej polskiej tenisistki. W produkcji wypowiada się Świątek, ale i osoby mające z nią do czynienia. W tym gronie znalazł się między innymi jej były trener.
Tomasz Wiktorowski w drugim odcinku nowego sezonu serialu opowiedział o tym, jakie obawy towarzyszyły mu przed ubiegłorocznym French Open.
Czytaj: „Koszmar Świątek” brutalny dla Fręch. Było 6:4, a potem demolka
– Ja zacząłem się zastanawiać w trakcie tego turnieju w Rzymie, czy będzie Iga w stanie zagrać na takim poziomie wszystkie trzy turnieje – biorąc pod uwagę długą „trzysetówkę” w finale w Madrycie, biorąc pod uwagę, że było Billie Jean King Cup, przejazd do Stuttgartu, tam też trzy mecze, gdzie z Rybakiną to był trzysetowy pojedynek – rozpoczął szkoleniowiec.
– Potem bardzo szybko trzeba było się przemieścić znowu do Madrytu, turnieje dwutygodniowe z przerwą, natomiast znowu kolejne mecze i później dwutygodniowy Rzym, gdzie zakładamy, że gramy po to, żeby wygrać, bo po to jedziemy na turniej, a potem jest dalej tydzień przerwy i jest Paryż – kontynuował.
Wiktorowski przyznał, że jego wątpliwości nie dotyczyły tylko stricte sfery sportowej. – Ja nie miałem wątpliwości, że Iga jest w stanie wygrać Rzym. Ja miałem pewne wątpliwości, czy będzie w stanie wystąpić w Paryżu optymalnie przygotowana, bo to jest różnica. To, że nigdy nie wątpiłem w swoją zawodniczkę – od tego trzeba zacząć – ale zdawałem sobie sprawę, że może to być karkołomny plan – przyznał.
Dziś Świątek nie współpracuje już z Wiktorowskim. Za jej rozwój odpowiedzialny jest Wim Fissette, z którym związała się pod koniec ubiegłego roku. Czas pokaże, czy efekty pracy z belgijskim szkoleniowcem będą już widoczne podczas zbliżającego się Australian Open.