Marynarka Wojenna Sił Zbrojnych Ukrainy poinformowała, czy wróg ograniczył wykorzystanie lotnictwa nad Morzem Czarnym

Dynamika liczby wylotów rosyjskich śmigłowców na wody Morza Czarnego spadła, ale wróg w dalszym ciągu jest zmuszony wykorzystywać je do walki z dronami.

Kapitan 3. stopnia Dmytro Pletenczuk, rzecznik Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy, opowiedział o tym na antenie teletonu Jedyni Nowynyny.

„To jest ich główne zadanie – patrolowanie, wykrywanie i niszczenie naszych morskich dronów. Nie porzucili tej praktyki” – powiedział Dmytro Pletenczuk.

Dodał, że Rosjanie zwykle nie wyciągają wniosków po pierwszych stratach, jak to miało miejsce w przypadku zestrzelonych helikopterów.

„Za pierwszym razem, gdy im się to nie udaje, potrzebują pewnego rodzaju powtórzenia. Rozumieją, że sytuacja się zmieniła, upewniają się i dopiero potem wyciągają wnioski i działania” – dodał rzecznik.

Dmytro Pletenczuk zauważył, że sytuacja w lotnictwie wroga pozostaje mniej więcej stabilna, wyraził jednak nadzieję, że to się zmieni.

„To właściwie dla nas problem, bo faktycznie w dalszym ciągu dominują oni w przestrzeni powietrznej wokół Krymu, przynajmniej we wschodniej części Morza Czarnego, w tym z lotnictwem taktycznym” – podsumował.

Przypomnijmy, że 31 grudnia 2024 roku żołnierze jednostki specjalnej GUR Grupy 13 Ministerstwa Obrony Ukrainy po raz pierwszy w historii trafili w cel powietrzny przy pomocy wyposażonego w rakietę morskiego drona szturmowego Magura V5 broń.

Ukraińscy żołnierze użyli rakiety P-73 SeeDragon z drona morskiego, aby zniszczyć manewrujący na niebie rosyjski helikopter Mi-8. Stało się to w rejonie przylądka Tarkhankut.

Marynarka Wojenna Sił Zbrojnych Ukrainy poinformowała, czy wróg ograniczył wykorzystanie lotnictwa nad Morzem Czarnym