“Wojciech Szczęsny nieoczekiwanie zagrał w podstawowym składzie FC Barcelony w półfinałowym meczu Superpucharu Hiszpanii przeciwko Athleticowi Bilbao. I udało mu się zachować czyste konto, a także zaliczyć kilka skutecznych interwencji. Nimi kataloński klub pochwalił się w filmiku zamieszczonym w mediach społecznościowych. A komentarze kibiców dotyczące polskiego bramkarza są w zasadzie jednogłośne.”, — informuje: www.sport.pl
„Najbardziej błyszczał przed przerwą. Najpierw zatrzymał Alexa Berenguera, potem doskonale interweniował poza polem karnym, aż w końcu w efektowny, futsalowy sposób odbił uderzenie Williamsa” – tak pisał o jego o występ kataloński „Sport”. To nie koniec pochwał pod jego adresem.
FC Barcelona pokazała filmik z Wojciechem Szczęsnym. Lawina komentarzy Na oficjalnym profilu Barcelony w serwisie X ukazała się kompilacja interwencji 34-latka ze środowego spotkania. „Szczęsny powiedział: 'Nie ma mojej warcie'” – skwitowano. A w komentarzach zrobiło się gorąco.
Zobacz też: To nie żart! Bayern Monachium rusza po najlepszego strzelca 2024 roku
Kibice wydali jednoznaczny werdykt w kwestii obsady bramki. „Nie wystawiajcie więcej Inakiego”, „dobrze widzieć Barcelonę mającą przyzwoitego bramkarza”, „po prostu wystawcie go z Realem Madryt”, „pokazuje swoją determinację”, „pozwólcie mu zagrać w finale”,”legendarny bramkarz” – czytamy. A niektórzy poszli jeszcze dalej. „Lepszy niż ter Stegen”, „sprzedajcie ter Stegena, gdy wróci” – napisali.
Wojciech Szczęsny „namieszał” Hansiemu Flickowi. Zagra przeciwko Realowi Madryt? Trudno wywoływać w tej dyskusji kontuzjowanego niemieckiego bramkarza, ale faktem jest, że Szczęsny dał Flickowi do myślenia przed niedzielnym finałem. I wedle ostatnich doniesień hiszpańskich mediów to Polak ma zagrać w podstawowym składzie. Co raczej ucieszyłoby fanów, którzy dali do zrozumienia, że cenią 34-latka bardziej niż Penę.
W meczu decydującym o trofeum FC Barcelona zagra z Realem Madryt, który w czwartkowym półfinale pokonał 3:0 RCD Mallorcę po golach Jude’a Bellinghama, Rodrygo i samobóju Martina Valjenta. Finał Superpucharu Hiszpanii zaplanowano na niedzielę 12 stycznia.