“Nie tak miał rozpocząć się wielkoszlemowy Australian Open. Opady deszczu storpedowały plany organizatorów, którzy od samego początku muszą mierzyć się z problemami. Wiadomo już, że na swój mecz czekać będzie musiała m.in. Maja Chwalińska.”, — informuje: sportowefakty.wp.pl
- Start
- Tenis
- Australian Open
- Deszcz już torpeduje Australian Open. Chwalińska poczeka na mecz
Nie tak miał rozpocząć się wielkoszlemowy Australian Open. Opady deszczu storpedowały plany organizatorów, którzy od samego początku muszą mierzyć się z problemami. Wiadomo już, że na swój mecz czekać będzie musiała m.in. Maja Chwalińska.
Od tego momentu rywalizacja odbywała się tylko i wyłącznie na trzech głównych arenach pod dachem. To sprawiło, że swoje spotkania zakończyły między innymi Rosjanka Mirra Andriejewa czy Chinka Qinwen Zheng.
Tym samym jasne stało się, że zdecydowanie dłużej na swój mecz poczeka Maja Chwalińska. Jej starcie z Niemką Jule Niemeier zaplanowano na korcie nr 7, który jest niezadaszony. W dodatku rozpocznie się dopiero po zakończeniu spotkania Portugalczyka Jaime Farii z Rosjaninem Pawłem Kotowem.
ZOBACZ WIDEO: Siatkarz kandydował w wyborach do sejmu. „Nie chodziło o to, żeby się tam dostać”
Ze strony organizatorów pojawiły się już cztery komunikaty dotyczące wznowienia rywalizacji. Ostatni z nich mówi o tym, iż dojdzie do tego najprędzej po godzinie 7:00 naszego czasu.
Tym samym jasne jest, że spotkanie naszej tenisistki, które w najlepszym wypadku miało rozpocząć się o godzinie 5:00, wystartuje najprędzej po 9:00. Jest to jednak i tak mocno optymistyczny wariant.
Z każdą godziną rośnie również szansa na to, że spotkanie Chwalińskiej zostanie przełożone na poniedziałek (13 stycznia). W dniu tym rywalizować mają z kolei Iga Świątek, Magdalena Fręch oraz Magda Linette.
W przypadku kolejnych komunikatów organizatorów Australian Open tekst będzie aktualizowany.