13 stycznia, 2025
Rewelacja początku sezonu stanęła na drodze Fręch. Wystarczyło 80 minut thumbnail
Tenis

Rewelacja początku sezonu stanęła na drodze Fręch. Wystarczyło 80 minut

Magdalena Fręch pokonała Polinę Kudermietową 6:4, 6:4 w pierwszej rundzie Australian Open! To był bardzo dobry występ polskiej tenisistki, która nie dała się zdominować agresywnie usposobionej rywalce.”, — informuje: www.sport.pl

Magdalena Frch pokonaa Polin Kudermietow 6:4, 6:4 w pierwszej rundzie Australian Open! To by bardzo dobry wystp polskiej tenisistki, ktra nie daa si zdominowa agresywnie usposobionej rywalce.

Magdalena Fręch przystępowała do tegorocznego Australian Open pierwszy raz w roli zawodniczki rozstawionej w Wielkim Szlemie. To zasługa jej kapitalnych wyników w poprzednim sezonie – w tym m.in. czwartej rundy w Melbourne.

Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? „W tenisie są równi i równiejsi”

Polka jest dziś 24. na świecie, a w pierwszej rundzie miała zmierzyć się z kwalifikantką. Pech chciał, że do Fręch wylosowano jedną z najlepszych zawodniczek, jakie przeszły eliminacje – Polinę Kudermietową.

Rosjanka, siostra bardziej znanej i utytułowanej Weroniki, kilka dni temu doszła do finału WTA 500 w Brisbane. Przegrała tam jedynie i to po trzech setach z Aryną Sabalenką. Dzięki temu awansowała na 57. miejsce w rankingu. Z taką pozycją wcześniej nie musiałaby w ogóle grać w kwalifikacjach AO.

Początek meczu to przełamanie za przełamanie. Kudermietowa starała się grać bardzo agresywnie, wykorzystywać każdą wyższą piłkę do ataku. Nie raz jednak myliła się, na koniec pierwszego gema podwójny błąd serwisowy i 0:1. Chwilę później, gdy poprawiła celownik, a Fręch serwowała za słabo drugim podaniem, doszło do szybkiego odrobienia strat.

Festiwal przełamań Gdy nasza tenisistka grała dłużej piłką, rywalka potrafiła mylić się w końcu. Rosjanka jest w formie, ale z drugiej strony ma też w nogach trzy spotkania eliminacyjne, co mogło nie być bez znaczenia. Brakowało jej też czasem cierpliwości w wymianach i w efekcie raz jeszcze straciła podanie. Rosła liczba błędów z jej strony (1:2). Niestety przyciśnięta Polka w kolejnym gemie także została przełamana i to do zera (2:2).

Festiwal przełamań trwał. W piątym gemie to nasza tenisistka do zera odebrała serwis rywalce. Dwa piękne returny kończące, nerwy Kuderermietowej, która kręciła głową z irytacji w kierunku swojego teamu. 3:2 dla tenisistki z Łodzi. W kolejnym gemie serwis znów nie był wsparciem dla tej, która podaje. Mądrym uderzeniem przy siatce Rosjanka zakończyła akcję, wyrównując na 3:3.

Przy swoim podaniu 57. tenisistka świata grała z kolei bardzo nerwowo. Spieszyła się, popełniając przy tym liczne błędy. Gdy do tego doszedł dobry return Fręch i cierpliwa gra to w efekcie kolejne przełamanie dla naszej tenisistki. Zaciśnięta jej dłoń, a z drugiej strony zdenerwowana twarz rywalki. 4:3.

Po chwili pierwszy raz w tym meczu serwująca utrzymała podanie. Na szczęście dla nas uczyniła to Magdalena Fręch. Polka świetnie serwowała, posłała jednego asa. Polina Kudermietowa próbowała przycisnąć, ale jej forhend po linii okazał się minimalnie niecelny. 5:3!

Czytaj także: To dlatego Radwańska jest w sztabie Linette

To odblokowało Rosjankę, która także w końcu wygrała swojego gema serwisowego. Następnie Polka nie pozwoliła się przełamać, pomogło jej świetne ścięte podanie, a do tego również następne błędy rywalki. 6:4 pierwszy set dla naszej tenisistki!

Fręch wytrzymała napór rywalki Początek drugiej partii ułożył się idealnie dla Magdaleny Fręch. Zdenerwowana Polina Kudermietowa nie potrafiła dłużej utrzymać piłki w korcie. Myliła się na długość, trafiła w siatkę. Polka mądrze proponowała dłuższe wymiany, czekała na błędy, sama też zmieniała rytm gry i w efekcie prowadziła 2:0.

W kolejnych minutach Rosjanka przestała jednak mylić się, trafiała praktycznie wszystko i z każdej pozycji. Uderzała mocno, naliczano jej kolejne winnery. W efekcie wyszła na 3:2. Mogliśmy się obawiać, czy to nie są początki jej dominacji na korcie, ale nie tym razem.

Być może kluczowy okazał się szósty gem, gdy Fręch nie dała się przełamać. Wyszła z 15:30, pomogło jej wielkie wsparcie kibicw, którzy na trybunach krzyczeli „Magda, Magda”. 3:3, a następnie 4:3 dla niej. Kudermietowa zaczęła tracić wiarę, że może zakończyć to spotkanie korzystnym wynikiem. Po chwili bez błędów te znów wróciły z jej strony.

Nasza tenisistka wykorzystała większe doświadczenie, grała spokojniej i zwyciężyła ostatecznie 6:4, 6:4. Choć nie obyło się bez trudnej końcówki, gdy przeciwniczka miała w ostatnim gemie dwie szanse na 5:5. Nie wykorzystała ich, grała zbyt niecierpliwie, a zwłaszcza jedna z piłek może jej się śnić po nocach. Ustawiona idealnie popsuła forhend.

Magdalena Fręch mogła cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w tym roku w Melbourne. Poradziła sobie z trudną przeciwniczką, która gra w sposób nieprzyjemny, bardzo agresywny. W drugiej rundzie zmierzy się z Anną Blinkową (75. WTA). Rosjanka ograła występującą z dziką kartą reprezentantkę gospodarzy Darię Saville (112.) 1:6, 6:4, 7:5.

Powiązane wiadomości

Novak Djokovic zna trudność bycia tenisistą na wózku inwalidzkim 👏 #AusOpen #Shorts

Euro sport

Novak Djokovic po raz kolejny awansował do drugiej rundy Australian Open! 👏 #AusOpen #Shorts

Euro sport

Legenda tenisa nie ma wątpliwości ws. Hurkacza. „Był jak dzieciak”

sport. pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej