“Przed Igą Świątek mecz II rundy Australian Open. Nasza reprezentantka ponownie będzie ogromną faworytką, jako że zmierzy się ze Słowaczką Rebeccą Sramkovą, która po raz pierwszy w karierze dotarła do tego etapu turnieju wielkoszlemowego. Mimo ogromnej dysproporcji umiejętności i doświadczenia na najwyższym poziomie, rywalka Polki nie traci wiary. Jej trener Milan Martinec zapowiedział w rozmowie ze słowackimi mediami, że jego podopieczna łatwo się nie podda.”, — informuje: www.sport.pl
Świątek musi uważać. Rywalka jest w życiowej formie Tym razem jednak nie musiała nawet zaprzątać sobie głowy eliminacjami. Słowaczka ma za sobą kapitalną końcówkę poprzedniego roku. Od września do listopada 2024 zagrała w trzech finałach turniejów rangi WTA 250 (wcześniej nie grała w takim nigdy), a jeden z nich w tajskim Hua Hin rozstrzygnęła na swoją korzyść, pokonując Niemkę Laurę Siegemund 6:4, 6:4. Wszystko to sprawiło, że awansowała w pewnym momencie nawet na rekordowe dla siebie 43. miejsce w rankingu WTA (obecnie jest 49.). Premierowa wielkoszlemowa wygrana z Amerykanką Katie Volynets (3:6, 6:2, 6:2) to kolejne potwierdzenie życiowej formy Słowaczki.
Oczywiście faworytką w drugiej rundzie będzie niezaprzeczalnie Świątek, ale Polka wcale nie musi mieć takiej znów łatwej przeprawy. Zapowiedział to trener Sramkovej Milan Martinec. Były szkoleniowiec m.in. Anny Karoliny Schmiedlovej (którą Świątek pokonała w starciu o brąz igrzysk w Paryżu) w rozmowie z portalem Sport.sk stwierdził, że ma pełną świadomość, jak wielką faworytką jest Polka. Jednak Sramkova może stawić jej twardy opór.
Trener Słowaczki zapowiada twardy opór – Takie mecze to zawsze wielkie wydarzenie. Przeciwko Świątek nastawiam się na prawdziwą ucztę. Jesteśmy gotowi, nie możemy się doczekać i idziemy na całość. Rebecca musi trzymać się swojej gry i pokazać, na co ją stać. Postaramy się znaleźć jakiś sposób na Igę – powiedział Martinec.
Czeski szkoleniowiec zauważył, że presja będzie na Polce. Choć dla niej to nic nowego. – Rebecca nie ma totalnie nic do stracenia i to ona ma psychologiczną przewagę. Inna sprawa, że Świątek zawsze gra z zawodniczkami słabszymi od siebie i jest przyzwyczajona do bycia faworytką. Jestem pewien, że zagra w pełni skupiona i na maksimum możliwości – ocenił trener rywalki Świątek.
Mecz Polki ze Słowaczką odbędzie się w nocy z 15 (środa) na 16 (czwartek) stycznia czasu polskiego. Nie znamy jeszcze dokładnej godziny rozpoczęcia pojedynku.