“Inauguracja prezydentury Donalda Trumpa nie odbędzie się przed gmachem Kapitolu. Nadciągające do USA mrozy sprawiły, że ceremonia po raz pierwszy od 40 lat zostanie zorganizowana w innym miejscu.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Niesprzyjająca pogoda: Decyzja jest efektem mrozów, jakich z początkiem tygodnia mogą spodziewać się mieszkańcy stolicy USA. Prognozy wskazują, że w poniedziałek termometry wskażą tam około -7 stopni Celsjusza. Zapowiadany silny wiatr może ponadto sprawić, że temperatura odczuwalna będzie znacznie niższa. „Przez kraj przetacza się arktyczny front. Nie chcę, żeby ludziom stała się krzywda lub żeby doznali jakichkolwiek urazów” – napisał prezydent elekt na platformie Truth Social.
Inauguracja bez tłumów: Komitet ds. Ceremonii Inauguracyjnych wręczył ponad 220 tysięcy biletów, które miały pozwalać na obejrzenie zaprzysiężenia w okolicach Kapitolu. Zmiana miejsca sprawia jednak, że zdecydowana większość gości nie będzie mogła uczestniczyć osobiście. Planowane jest wyznaczenie miejsc, w których będzie można obejrzeć transmisję na żywo. Trump zapowiedział już, że jednym z nich będzie Capital One Arena. Hala może jednak pomieścić jedynie około 20 tysięcy osób.
Wyzwanie dla służb: CNN zwraca ponadto uwagę, że nagła zmiana miejsca wydarzenia to wyzwanie dla Secret Service, policji oraz innych agencji pilnujących porządku podczas inauguracji. Służby, które od miesięcy pracowały nad planami bezpieczeństwa, muszą teraz dostosować je w ciągu raptem trzech dni. Zaangażowani w organizację ceremonii rozmówcy stacji zwrócili jednak uwagę, że przeniesienie wydarzenia do wnętrza Kapitolu pozwoli znacznie uprościć niektóre procedury.