„W publikacji „Time” zauważa, że zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosją nie znalazło się wśród celów postawionych przez prezydenta Joe Bidena. Źródło: Time Verbatim Time: „Kiedy Rosja najechała Ukrainę prawie trzy lata temu, prezydent Joe Biden określił trzy cele reakcji USA.„, informuje: www.pravda.com.ua
Źródło: Czas
Dosłownie Czas: „Kiedy Rosja najechała Ukrainę prawie trzy lata temu, prezydent Joe Biden określił trzy cele reakcji USA. Zwycięstwo Ukrainy nigdy nie było wśród nich. Sformułowanie, jakiego Biały Dom użył wówczas do opisania swojej misji, brzmiało: wsparcie Ukrainy „tak dużo, jak długo to zajmie” – było celowo niejasne. Postawiła także pytanie: Ile czasu to zajmie na co?”
Reklama:
Bliższe dane: „Celowo nie rozmawialiśmy o parametrach terytorialnych” – mówi Eric Green, który wówczas pracował w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Bidena i nadzorował politykę wobec Rosji.
Innymi słowy, USA nie obiecały pomocy Ukrainie w zwrocie wszystkich ziem okupowanych przez Rosję, a tym bardziej – rozległych terytoriów na wschodzie Ukrainy i Półwyspu Krymskiego, zajętych podczas jej pierwszej inwazji w 2014 roku.
Green twierdzi, że powód był prosty: zdaniem Białego Domu Ukraina nie jest w stanie tego zrobić, nawet przy potężnej pomocy Zachodu.
„To przecież nie miała być historia sukcesu. Ważniejszym celem było przetrwanie Ukrainy jako suwerennego, demokratycznego kraju, wolnego w dążeniu do integracji z Zachodem”.
Był to jeden z trzech celów, jakie postawił sobie Biden.
Chciał także, aby Stany Zjednoczone i ich sojusznicy pozostali zjednoczeni i nalegał na unikanie bezpośredniego konfliktu między Rosją a NATO.
Patrząc wstecz na swoje przywództwo podczas wojny na Ukrainie, które z pewnością ukształtuje jego dziedzictwo jako męża stanu, Biden osiągnął te trzy cele. Jednak sukces na tak ograniczonych warunkach nie zadowala nawet części jego najbliższych sojuszników i doradców.
Mowa bezpośrednia Zielony: „Niestety, to taki sukces, z którego nie ma się satysfakcji. Bo na Ukrainie jest tyle cierpienia i niepewność, gdzie to się skończy”.
Bliższe dane: Rozczarowanie Ukraińców wobec Bidena narastało przez cały czas inwazji i wyrazili je bardziej otwarcie po wyborach prezydenckich w USA zakończonych zwycięstwem Donalda Trumpa.
Na początku stycznia w antenie prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że pod rządami Bidena Stany Zjednoczone nie zrobiły wystarczająco dużo, aby nałożyć sankcje na Rosję i zapewnić Ukrainie broń i gwarancje bezpieczeństwa.
W rozmowie z Lexem Friedmanem Zełenski powiedział: „Z całym szacunkiem dla Stanów Zjednoczonych i administracji, nie chcę, aby powtórzyła się sytuacja, która wydarzyła się za czasów Bidena. Proszę o sankcje teraz i o teraz broń.”
Bliższe dane: W publikacji zauważono, że krytyka była niezwykle ostra i wydaje się jeszcze bardziej niezwykła, biorąc pod uwagę wielkość wsparcia, jakiego Stany Zjednoczone udzieliły Ukrainie podczas kadencji Bidena jako prezydenta – sama pomoc wojskowa o wartości 66 miliardów dolarów po inwazji rosyjskiej w lutym 2022 r., wynika z danych US Departament Stanu.
Według Ukraine Oversight, organu nadzoru rządu USA utworzonego w 2023 r. w celu monitorowania i raportowania całej tej pomocy, w porównaniu z całą pomocą zatwierdzoną przez Kongres na potrzeby gospodarcze, humanitarne i inne Ukrainy, według stanu na wrzesień ubiegłego roku kwota ta wynosi około 183 miliardy dolarów.
Zełenski i część jego sojuszników upiera się jednak, że Stany Zjednoczone zachowały zbytnią ostrożność w konfrontacji z Rosją, zwłaszcza jeśli chodzi o zapewnienie Ukrainie jasnej drogi do członkostwa w NATO.
Mowa bezpośrednia Zełenski podczas swojej ostatniej wizyty w Białym Domu we wrześniu: „Bardzo ważne jest, abyśmy podzielali tę samą wizję bezpiecznej przyszłości Ukrainy – w UE i NATO”.
Bliższe dane: Podczas tej wizyty Zełenski przekazał Bidenowi szczegółową listę żądań, które nazwał „planem zwycięstwa Ukrainy”. Oprócz wezwania do zaproszenia do NATO w planie wezwano Stany Zjednoczone do wzmocnienia pozycji Ukrainy w wojnie dzięki nowym znaczącym dostawom broni i pozwoleniu na jej użycie w głębi terytorium Rosji. Biden zapowiedział wówczas, że nie będzie się ubiegał o drugą kadencję, a Ukraińcy liczyli, że status „kulawej kaczki” pozwoli mu na podejmowanie odważniejszych decyzji, w szczególności o zachowanie dziedzictwa w polityce zagranicznej.
Apelacje zostały odebrane niejednoznacznie. Biden nie ustąpił w kwestii członkostwa Ukrainy w NATO. Zatwierdził jednak szereg kroków, które Biały Dom od dawna odrzucał jako zbyt niebezpieczne.
W listopadzie Stany Zjednoczone zezwoliły Ukrainie na użycie amerykańskich rakiet do uderzenia w głąb Federacji Rosyjskiej. W styczniu administracja Bidena nałożyła surowe sankcje na rosyjski sektor energetyczny, w tym na „flotę cieni” tankowców, którymi Rosja eksportuje swoją ropę.
Choć decyzje te nie spełniły życzeń Zełenskiego, pomogły Bidenowi podczas jego ostatniego przemówienia na temat polityki zagranicznej w czasie jego kadencji jako prezydenta udowodnić, że Stany Zjednoczone osiągnęły swoje cele w zakresie ochrony Ukrainy.
Uważał jednak, aby nie obiecać, że Ukraina odzyska część swojego terytorium lub nawet dożyje końca tej wojny.
Prezydent Rosji Władimir Putin „nie był jeszcze w stanie podbić Ukrainy” – powiedział Biden w swoim przemówieniu w Departamencie Stanu 13 stycznia.
Mowa bezpośrednia Biden: „Dziś Ukraina nadal pozostaje wolnym, niezależnym krajem z potencjałem – potencjałem na świetlaną przyszłość”.
Dosłownie Czas: „Przyszłość, o której marzy Zełenski i wielu jego rodaków, to przyszłość, w której Rosja zostanie pokonana. Jednak wzywając świat do walki, Biden w swoich celach zawarł sugestię, że ochrona Ukrainy przed Rosją to nie to samo, co zwycięstwo nad Rosją, nic więc dziwnego, że ten cel pozostaje dla Zełenskiego odległy”.