“Iga Świątek zagra z Emmą Navarro w ćwierćfinale Australian Open. Amerykanka to największe objawienie poprzedniego sezonu w kobiecym tenisie. Otrzymała nawet wyjątkową nagrodę, jaką w przeszłości dostała nasza tenisistka. Jest także dziedziczką olbrzymiej fortuny rodzinnej.”, — informuje: www.sport.pl
W kolejnym spotkaniu zmierzy się z Emmą Navarro. Amerykanka jest dziś ósma w rankingu WTA. W 1/8 finału pokonała Rosjankę Darię Kasatkinę 6:4, 5:7, 7:5. Pierwszy raz w karierze zagra w Australii w najlepszej „ósemce”.
Navarro i Świątek nigdy jeszcze nie miały okazji rywalizować ze sobą w dorosłym tenisie. Amerykanka to największe objawienie sezonu 2024 w kobiecych rozgrywkach. Poprzedni rok zaczynała jako 31. rakieta świata, zakończyła na ósmym miejscu. Doszła m.in. do półfinału US Open, ćwierćfinału Wimbledonu, ćwierćfinału w Indian Wells oraz półfinału w Toronto (oba turnieje kategorii WTA 1000).
Emma Navarro rywalką Igi Świątek W grudniu federacja WTA wyróżniła Navarro w kategorii „Największy progres roku”. Podobne wyróżnienie pięć lat temu otrzymała Iga Świątek, gdy zwyciężała w Roland Garros 2020 – swoim pierwszym w karierze turnieju wielkoszlemowym.
Emma Navarro najlepiej radzi sobie na szybkich nawierzchniach. Wyniki w Melbourne i Nowym Jorku to nie przypadek – gra płasko, agresywnie, a taki sposób gry idealnie pasuje do tych kortów. W ostatnim US Open pokonała m.in. wracającą do formy Paulę Badosę, obrończynię tytułu Coco Gauff czy Ukrainkę Martę Kostiuk.
Amerykanka to prawdopodobnie groźniejsza przeciwniczka dla Igi Świątek niż Daria Kasatkina, z którą Navarro wygrała w czwartej rundzie AO. Rosjanka rywalizowała z Polką już siedem razy, zwyciężyła tylko w pierwszym ich meczu cztery lata temu na trawie w Eastbourne. Nie ma takiej siły ognia w uderzeniach i przez to trudno jej się przeciwstawić naszej tenisistce, nadążyć za jej tempem gry.
Emma Navarro będzie podbudowana możliwością rywalizacji z numerem dwa na świecie, walką o pierwszy półfinał w Melbourne. Pytanie jednak o jej kondycję fizyczną. Wszystkie cztery mecze w tegorocznym Australian Open kończyła w trzech setach. Spędziła na korcie w tym turnieju łącznie ponad 12 godzin i 20 minut. Dla porównania Iga Świątek jedynie 4 godziny i 35 minut. To przepaść.
Czytaj także: Świątek wysłała sygnał Sabalence
Cała nadzieja dla Amerykanki w tym, że zdąży się zregenerować do środy, gdy zostanie rozegrany ich ćwierćfinał z Igą Świątek. Ma też szczęście, bo gdyby rywalizowały z Polką w półfinale, tego odpoczynku byłoby jeszcze mniej. Organizatorzy zaplanowali półfinały kobiecej drabinki już na czwartek.
Wielkie pieniądze i sukcesy Historia Emmy Navarro jest podobna do jej rodaczki Jessiki Peguli. Obie podchodzą z bardzo bogatych rodzin amerykańskich. Ojciec Emmy Ben założył firmę z sektora finansowego, wcześniej pracował w banku Goldman Sachs.
Gdy córka została tenisistką, tata zaangażował się mocniej w tę dyscyplinę sportu. Jest właścicielem dwóch turniejów tenisowych: Charleston Open i Cincinnati Open. Uważa, że tenis pomógł Emmie stać się lepszym człowiekiem.
– Jako kibic, ojciec i właściciel firmy uważam, że tenis zapewnił jej miejsce, w którym mogła nauczyć się etyki pracy, rozwijać przyjaźnie poprzez wspólną rywalizacji i nauczyć się radzić sobie z rozczarowaniem, porażką, a czasem nawet niesprawiedliwością – tłumaczył cytowany przez portal Essentially Sports. „Forbes” szacuje jego majątek na 1,5 miliarda dolarów.
Lepsza z pary Iga Świątek – Emma Navarro w półfinale Australian Open trafi na zwyciężczynię meczu Elina Switolina – Madison Keys. Transmisje z turnieju w Eurosporcie oraz na platformie Max. Relacje w Sport.pl.