“– Raczej trzeba się szykować na nową Jałtę – stwierdził Aleksander Kwasniewski, który uważa, że Donald Trump ma zbyt słabe karty w negocjacjach pokojowych z Władimirem Putinem. Jego zdaniem scenariusz, w którym Ukraina wpada w rosyjską strefę wpływów, byłby bardzo niekorzystny dla Polski. – Jesteśmy wtedy krajem frontowym – zaznaczył były prezydent RP.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Aleksander Kwaśniewski obawia się, że wojna na Ukrainie zakończy się „nową Jałtą”
Rozmowy ws. zakończenia wojny. „Przegrana Ukrainy jest porażką Ameryki” Świat czeka na zapowiadane przez Trumpa od miesięcy rozmowy w sprawie zaprowadzenia pokoju. W tym kontekście Kwaśniewski wyraził nadzieję, że „Trump nie da się tak łatwo Putinowi podejść”.
– Przegrana Ukrainy jest porażką Ameryki, a porażka Ameryki nie mieści się w tym całym buńczucznym programie „make America great again” – ocenił.
ZOBACZ: Donald Trump porozmawia z Władimirem Putinem. Przygotowania trwają
Jednak były prezydent pozostaje sceptyczny, bo Trump ma „słabe karty”, a „Putin nie jest zainteresowany” dogadaniem się w tej sprawie.
Jego zdaniem rosyjski przywódca chce Ukrainy w swojej strefie wpływów – bez NATO, armii i zarządzanej przez ludzi związanych z Moskwą. – A to będzie porażka USA – podkreślił.
Kwaśniewski zapowiada „nową Jałtę”. Wpływy Putina na granicy z Polską Kwaśniewski ocenił, że Rosja ma zasoby, żeby prowadzić jeszcze działania wojenne, Ukraina zaś bez wsparcia z zewnątrz nie będzie w stanie sprostać wyzwaniu.
Ocenił, że „raczej trzeba się szykować na nową Jałtę”, a „Ukraina zostanie, że tak powiem, sprzedana”.
ZOBACZ: Głos z Ukrainy ws. Trumpa. „Może to nie najlepszy czas na negocjacje z Putinem”
– I wtedy Ukraina w strefie wpływów rosyjskich oznacza granicę wpływów Putina na Bugu, czyli na naszej granicy. To oznacza, że jesteśmy już wtedy krajem naprawdę frontowym NATO w pełnym tego słowa znaczeniu – podkreślił były prezydent.
Czytaj więcej