„Lokalne media, powołując się na mieszkańców Kurska, donoszą o odgłosach wybuchów„, informuje: www.radiosvoboda.org
Dowództwo ogłosiło prace sił obrony powietrznej i wezwało mieszkańców do „ostrożności”. Lokalne władze poinformowały wcześniej tego samego dnia o zagrożeniu rakietowym w obwodzie kurskim.
Lokalne media, powołując się na mieszkańców Kurska, donoszą o odgłosach wybuchów.
Władze rosyjskie nie zgłosiły żadnych trafień ani ofiar.
Czytaj także: Sztab Generalny Sił Zbrojnych potwierdził atak na skład ropy i fabrykę samolotów w Rosji
Władze ukraińskie nie skomentowały oświadczenia w sprawie ataku na obwód kurski.
Siły zbrojne Ukrainy rozpoczęły operację w obwodzie kurskim 6 sierpnia, zajmując ponad 1000 kilometrów kwadratowych. Następnie armia rosyjska, przy pomocy wojsk północnokoreańskich, była w stanie odbić część terytorium.
5 stycznia Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej potwierdziło, że Siły Zbrojne rozpoczęły nowy atak na Kursszczynę.
Zagraniczni obserwatorzy piszą, że ofensywa Sił Zbrojnych w kierunku Kurska jest próbą Kijowa poprawy swojej pozycji na polu bitwy przed 20 stycznia, kiedy Donald Trump dojdzie do władzy w Stanach Zjednoczonych. W kampanii wyborczej nowo wybrany prezydent USA obiecał szybkie zakończenie rosyjskiej wojny z Ukrainą.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę rosyjskie regiony regularnie padają ofiarą ostrzału i ataków z użyciem dronów. Ministerstwo Obrony Rosji informuje o zestrzelonych rakietach i dronach nad terytorium Rosji. Kijów w większości nie komentuje tych doniesień.