“„Gdyby politycy mieli dawać swoje głowy w związku z tym, że się przejęzyczyli, to nie wiem, czy byliby kiedykolwiek chętni do sprawowania jakichkolwiek funkcji” – tak premier Donald Tusk skomentował głośną wpadkę szefowej resortu edukacji Barbary Nowackiej. W poniedziałek w Krakowie stwierdziła ona, że „na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady”.”, — informuje: www.rmf24.pl
Nie będę wyciągał jakichś dramatycznych konsekwencji z powodu przejęzyczenia – zapewnił szef rządu. Gdyby politycy mieli dawać swoje głowy w związku z tym, że się przejęzyczyli, to nie wiem, czy byliby kiedykolwiek chętni do sprawowania jakichkolwiek funkcji – powiedział.
Zdaniem premiera „w polityce ważne są intencje, czyny i działania, a nie przejęzyczenia”.
Głośna wypowiedź Barbary Nowackiej padła w czasie międzynarodowej konferencji „My jesteśmy pamięcią. Nauczanie historii to nauka rozmowy”. Po wydarzeniu PAP zwróciła się do MEN z prośbą o komentarz w tej sprawie.
W swojej odpowiedzi Departament Komunikacji MEN poinformował, że minister Barbara Nowacka „wyraźnie przejęzyczyła się” w trakcie przemówienia. „Docelowa wypowiedź na podstawie przygotowanego fragmentu wystąpienia miała brzmieć: Na terenie okupowanej przez Niemcy Polski, naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady” – przekazał resort.
Za niefortunne sformułowanie przeprosiła też w mediach społecznościowych przeprosiła również szefowa MEN. „Oczywiste jest, że obozy zbudowali Niemcy, a polskich nazistów nie było. I jest to prawda historyczna. Również o tym wielokrotnie mówiłam w trakcie wystąpienia na konferencji w Krakowie. Za oczywiste przejęzyczenie przepraszam” – napisała Barbara Nowacka.
Słowa minister edukacji wywołały oburzenie polityków opozycji. „Haniebna wypowiedź B. Nowackiej i żadne pokrętne tłumaczenia tego nie zmienią. Do dymisji!” – napisał były premier Mateusz Morawiecki. „Dzień dobry, czy Nowacka już podała się do dymisji? Czy została wyrzucona już z tego patorządu? Tylko te dwie opcje wchodzą w grę” – pytał poseł Jan Kanthak.