“Amerykański myśliwiec F-35 runął na ziemię podczas ćwiczeń armii USA na Alasce. Według Sił Powietrznych w czasie lotu doszło do awarii maszyny. Tuż przed jej rozbiciem pilot zdążył się katapultować, co uchwyciły kamery. Strata samolotu to koszt kilkudziesięciu milionów dolarów dla amerykańskiego wojska.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Pilot próbował podejść maszyną do lądowania. W czasie manewru udało mu się bezpiecznie katapultować, chwilę przed tym, jak maszyna uderzyła w ziemię.
NBC News wskazało, że stan pilota jest stabilny. Trafił on do szpitala Bassett Army na badania.
Wypadek amerykańskiego myśliwca. F-35 runął na ziemię Amerykańskie Siły Powietrzne podały, że F-35 uległ „poważnemu uszkodzeniu„. Wypadek uchwyciły kamery, a nagranie ze zdarzenia wyciekło do sieci. Widać na nim, jak maszyna kilkukrotnie obraca się wokół własnej osi, a następnie z impetem uderza w ziemię. Później z miejsca zdarzenia zaczął unosić się gęsty dym i płomienie.
ZOBACZ: Rewolucja w lotnictwie. XB‑1 przekroczył barierę dźwięku
Na konferencji prasowej pułkownik Paul Townsend zapewnił, że wojsko prowadzi „szczegółowe dochodzenie w nadziei na zminimalizowanie ryzyka wystąpienia takich zdarzeń w przyszłości”.
Awaria F-35. Milionowe straty dla armii USA 54 sztuki myśliwców F-35 trafiły do bazy Eielson w 2016 roku. Wówczas rozpoczęto rozbudowę bazy, kosztującą ponad pół miliarda dolarów.
Sam zakup jednej maszyny to koszt rzędu 81 mln dolarów (blisko 326 mln zł – red.) Myśliwce produkowane są przez firmę Lockheed Martin, która wielokrotnie krytykowana była za bardzo wysoką cenę tych maszyn.
Czytaj więcej