“W niedzielne popołudnie FC Barcelona wygrała 1:0 z Deportivo Alaves. W podstawowym składzie drużyny Hansiego Flicka oglądaliśmy Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego. Pierwszy z nich strzelił jedyną bramkę w meczu, natomiast drugi zachował czyste konto. Nie od dziś wiadomo, że obaj piłkarze Barcelony znają się jak łyse konie. Jak wyglądają kulisy ich relacji? – Potrafią się dogadywać nie tylko na boisku – ujawniono.”, — informuje: www.sport.pl
Jak wygląda wspólne życie Szczęsnego i Lewandowskiego? Oto kulisy – Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się strzelić 30 goli. Ciesze się również, że byłem w stanie pomóc drużynie zdobyć trzy punkty. Nie jest łatwo grać przeciwko zespołom z takim nastawieniem. Wojtek dobrze się adaptuje. Ważne jest, aby zachować czyste konto. Teraz nie możemy już stracić żadnych punktów – mówił Lewandowski o meczu przeciwko Alaves, wspominając przy okazji o swoim przyjacielu.
Kapitan reprezentacji Polski od wielu lat zna się z Wojciechem Szczęsnym. Obaj panowie darzą się wielką sympatią, czego nie ukrywają osoby z ich otoczenia. Ostatnio w jednym z programów kanału Meczyki o Lewandowskim i Szczęsnym wypowiedzieli się ich przyjaciele. – Emerytura chłopaków (Szczęsnego i Lewandowskiego – red.) jest teraz bliżej niż dalej. Nie zdziwiłbym się jakby założyli nawet… zespół muzyczny. Lewy bardziej w taneczną, a Wojtek bardziej wokalno-muzyczną stronę – mówili Rafał i Robert Majchrzak.
Następnie panowie zdradzili zabawą anegdotę z napastnikiem Barcelony w roli głównej. – Pamiętam, jak kiedyś byliśmy w Monachium u Lewego. W pewnym momencie w nocy zapala się światło. Ktoś odpala muzykę na pełny regulator. Rolety do góry, nie ma spania. I wtedy wbija się Lewy do pokoju. Zaczyna tańczyć Michaela Jacksona, budzi nas wszystkich. Gość, który na co dzień profesjonalnie gra w piłkę, czasami jest zwykłym dzieciaczkiem, który potrafi się świetnie bawić – słyszymy.
Następnie bracia Majchrzak zaczęli mówić o przyjaźni Lewandowskiego z byłym bramkarzem naszej kadry narodowej. – Potrafią się dogadywać nie tylko na boisku, ale również jako przyjaciele. Jak oni potrafią rozkręcać towarzystwo. Nadają na tych samych falach. To jest historia jak z bajki. Życzymy im wszystkiego dobrego, niech to trwa jak najdłużej – mówili. O kulisach relacji obu zawodników Barcelony sporo zdradził również brat Wojciecha Szczęsnego – Jan.
Zobacz też: Tak wygląda tabela ekstraklasy po tym, co zrobiła Legia z Koroną
37-latek ujawnił chociażby kulisy wieczoru kawalerskiego swojego brata, który w 2016 roku odbył się w Rzymie. – Kawalerski Wojtka w Romie, gdzie przy fontannie Wojtek grał na gitarze, a Robert śpiewał i do tego stopnia było to absurdalne wydarzenie, że turyści, którzy wtedy tam byli, stwierdzili: Szczęsny, Lewandowski? Nie, to niemożliwe. I poszli dalej – opowiadał. Jak widać, relacja Szczęsnego i Lewandowskiego jest wyjątkowa.