“Team Igi Świątek podsumował Australian Open. Trener Wim Fissette wskazał dokładny kierunek, w którym podążać będzie druga rakieta świata. Uwagę kibiców przykuł komentarz Darii Abramowicz. Ta z dystansem zareagowała na zdjęcie, którą zamieścił belgijski szkoleniowiec.”, — informuje: www.sport.pl
Iga Świątek podsumowała pobyt w Melbourne We wtorek Iga witek opublikowała na Instagramie post podsumowujący pobyt w Melbourne. Do wpisu dołączyła zdjęcia oraz nagrania z kortu. „Walka z jet lagiem trwa, więc mogę podsumować ostatnie, bardzo wartościowe tygodnie. Z pewnością to był świetny, solidnie przepracowany czas. W tym roku Australia dała mi więcej satysfakcji, więcej kolorów i dobrych doświadczeń. Można powiedzieć, że się zaprzyjaźniłyśmy” – napisała.
„Choć oczywiście mam niedosyt związany z wynikiem, to patrząc realnie wiemy, jak dobrą robotę zrobiliśmy i do czego zmierzamy. Pora złapać oddech po intensywnym preseason i rozpocząć 'projekt Middle East Swing’. Do zobaczenia niedługo” – dodała.
Daria Abramowicz reaguje na zdjęcie Wima Fissette Dużo krótszy wpis udostępnił trener Igi Świątek Wim Fissette, który jednym zdaniem napisał: „Pozytywne rozpoczęcie roku”. Poniżej dopisał, że następnym kierunkiem jego oraz Polki będzie Doha i Dubaj.
Belg również do wpisu dołączył serię zdjęć z kortu i spoza niego. Szczególnie jedna fotografia przykuła uwagę Darii Abramowicz – psycholog Igi Swiątek. Na nim ona wraz ze sztabem cieszy się ze zdobytego punktu przez drugą rakietę świata.
Pod zdjęciem pojawił się komentarz Abramowicz, która z dystansem zareagowała na swoją minę. „Bardzo ci dziękuję za opublikowanie mojego pięknego zdjęcia” – napisała ironicznie. Wielu kibicw odpowiedziało na jej wpis. „Jest pięknie”, „pokazuje piękno sportu” – czytamy.
Zobacz też: Oto plany Sabalenki. Ważne wieści dla Świątek. Co z rankingiem?
Na tegorocznej edycji Australian Open Iga Świątek powtórzyła swój najlepszy wynik z 2022 roku, kiedy dotarła do pfinau. W meczu, który miał zadecydować, kto zagra o tytuł, Polka przegrała z późniejszą triumfatorką – Madison Keys.