6 lutego, 2025
Absurdalne sceny w meczu Linette. Rosjance odcięło prąd thumbnail
Tenis

Absurdalne sceny w meczu Linette. Rosjance odcięło prąd

Cztery miesiące – tyle Magda Linette czekała na przerwanie czarnej serii. Polska tenisistka wreszcie wygrała dwa mecze z rzędu, choć tym razem pomógł jej w tym – przynajmniej częściowo – pech rywalki. Rozpędzona w tym sezonie Rosjanka Anastazja Pawluczenkowa skreczowała w 1/8 finału w Abu Zabi przy stanie 7:5, 1:4. Dzięki temu zwycięstwu jeden błąd tym razem nie będzie się śnił Linette po nocach.”, — informuje: www.sport.pl

Cztery miesice – tyle Magda Linette czekaa na przerwanie czarnej serii. Polska tenisistka wreszcie wygraa dwa mecze z rzdu, cho tym razem pomg jej w tym – przynajmniej czciowo – pech rywalki. Rozpdzona w tym sezonie Rosjanka Anastazja Pawluczenkowa skreczowaa w 1/8 finau w Abu Zabi przy stanie 7:5, 1:4. Dziki temu zwycistwu jeden bd tym razem nie bdzie si ni Linette po nocach.

Tegoroczne wyniki, pozycja w rankingu WTA, bilans w bezpośrednich pojedynkach i styl gry – wszystko to przemawiało na korzyść Anastazji Pawluczenkowej w meczu z Magdą Linette. Górą była jednak Polka – szkoda tylko, że nie mogła tego w pełni udowodnić na korcie.

Zobacz wideo Iga Świątek zawiodła? „Nie było czego zbierać”

„To absurdalne”. Wszystko stało się jasne przy wyniku 4:1. Wymowne spojrzenia Linette Wcześniej na tym samym korcie doszło do niespodzianki – Amerykanka Ashlyn Krueger (51. WTA) wyeliminowała sklasyfikowaną o 40 miejsc wyżej w światowym rankingu Rosjankę Darię Kasatkinę. W pojedynku 26. w tym zestawieniu Pawluczenkowej z 38. Linette zdecydowaną faworytką była pierwsza z tenisistek, ale przegrała i z Polką, i z własnym zdrowiem.

– To absurdalne – oceniał komentator Canal+ przebieg drugiego seta i zachowanie Pawluczenkowej. Ta już wcześniej popełniała sporo błędów, ale wtedy przeplatała je jeszcze udanymi zagraniami, korzystając z mocy swojego uderzenia. Potem zaś już tylko za każdym razem próbowała kończyć akcję błyskawicznie, psuła proste piłki i przestała praktycznie biegać.

Wyraz twarzy i pewne drobne gesty finalistki Roland Garros 2021 już z początku drugiej partii sugerowały, że przechodzi jakiś poważny kryzys. – Wygląda jakby chciała jak najszybciej zejść z kortu – zwracał uwagę wspomniany komentator. Ale początkowo Rosjanka kontynuowała grę. Sytuacja wyjaśniła się przy stanie 4:1 dla Polki – wtedy 33-latka z Samary skorzystała z przerwy medycznej, a zaraz potem poddała spotkanie.

Na pewno nie w takich okolicznościach Linette chciałaby uporać się ze swoim kryzysem, który trwał od połowy października. Ale nie zmienia to faktu, że wreszcie – po raz pierwszy od prawie czterech miesięcy wygrała dwa mecze z rzędu. Ten sezon zaczęła bardzo słabo, a w pamięci kibicw został szczególnie bardzo nieudany występ w Australian Open. Wówczas nie sprostała Japonce Moyuce Uchijimie.

– To była dla mnie bolesna przegrana, zważywszy na to, że miałam piłkę meczową. Na pewno będzie mi się śnić po nocach ten podwójny błąd serwisowy. Nie grałam w ogóle agresywnie. Miałam wrażenie, że walczyłam bardziej siłą woli, ale cały czas z tyłu głowy jakieś demony mnie hamowały – wspominała ostatnio w rozmowie ze Sport.pl Linette.

W środę też znów zaliczyła podwójny błąd serwisowy w ważnym momencie – tym razem pod koniec pierwszego seta – i wypuściła z rąk szansę. Bo Pawluczenkowa, która wcześniej w Melbourne pokazała się z bardzo dobrej strony (odpadła w ćwierćfinale, w którym ), od początku nie grała idealnie. Było to o tyle zaskakujące, że w Melbourne dotarła aż do ćwierćfinału, w którym postraszyła Arynę Sabalenkę, a w Abu Zabi w meczu otwarcie Amerykance Sofii Kenin oddała zaledwie cztery gemy. Teraz w secie otwarcia Rosjanka parę razy otworzyła Polce furtkę, ale ta przynajmniej częściowo sama ją sobie zamknęła. I miała tego świadomość – kilka razy wymownie spojrzała w takich chwilach w stronę swojego trenera Marka Gellarda.

Nagły napływ kibiców. Linette może „pomścić” Fręch. Cierpliwość na wagę złota Dotychczas Linette nie potrafiła przeważnie znaleźć sposobu na Pawluczenkową. Wygrała z nią wcześniej zaledwie raz na cztery próby. Okoliczności były trochę podobne do tych środowych. W pierwszej rundzie ubiegłorocznych zmagań w Eastbourne co prawda Rosjanka dotrwała do końca na korcie, ale nie wykorzystała prowadzenia 6:1, 5:3.

Znacznie lepszy bilans (4-3) z Rosjanką miała zaś Agnieszka Radwańska, która od stycznia jest w sztabie rodaczki. Finalistki Wimbledonu z 2012 roku nie było w Abu Zabi, ale z pewnością wcześniej udzieliła Linette kilku wskazówek. I pewnie przekazała jej, że w rywalizacji z tą przeciwniczką kluczem jest cierpliwość. W kilku momentach środowego meczu Linette tę cierpliwość miała.

Na początku tego pojedynku widownię stanowiła dosłownie garstka osób, ale pod koniec pierwszej partii nagle trybuny zapełniły się. To efekt tego, że chwilę wcześniej zakończyło się hitowe spotkanie na korcie centralnym z udziałem Czeszki Lindy Noskovej i Hiszpanki Pauli Badosy. Kibice, którzy wówczas dotarli na spotkanie Linette i Pawluczenkowej, nie zobaczyli zbyt dużej dawki wielkiego tenisa, bo najpierw słabszy moment miała Polka, a zaraz potem zaczęły się kłopoty starszej o rok rywalki. Ale może ci widzowie wrócą na korty w czwartek. Wtedy Linette zmierzy się w ćwierćfinale ze świetnie spisującą się w tym turnieju Noskovą, która w pierwszej rundzie wyeliminowała Magdalenę Fręch. W tym meczu cierpliwość i waleczność będą na wagę złota.

Powiązane wiadomości

Świat reaguje na to, co zrobiła Halep. „Bardzo smutny koniec”

sport. pl

Czy to dobra odpowiedź? – Novak Djokovic rozbija konferencję prasową Alexandra Zvereva! ? #AusOtwarte

Euro sport

Ben Shelton kontra Lorenzo Sonego | Ćwierćfinał | Rozszerzone skróty Australian Open 2025 ??

Euro sport

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej