Adam Bodnar zdecydowanie reaguje ws. prokurator Wrzosek. „Oczekiwałbym lojalności”

– Nie wiem, czy Marcin Romanowski jest aresztowany – odpowiedział minister sprawiedliwości Adam Bodnar na pytanie o zatrzymanie byłego wiceministra sprawiedliwości. – To jest pytanie do policji – przekazał.

Jak dodał gość, służby dostały wszystkie dokumenty od prokuratury i sądu.

– Jeżeli pan Romanowski się ukrywa, to nie chce się stawić w areszcie – przekazał minister. 

Bodnar o decyzji ws. Romanowskiego. „To nie jest szopka polityczna” – Areszt był przedstawiany jako konieczny środek zapobiegawczy, bo mogą istnieć inne okoliczności. Jest obawa mataczenia – odpowiedział Bodnar, zapytany o potrzebę aresztu dla Romanowskiego. – To nie jest szopka polityczna – dodał.

– Każdy dzień przynosi nowe fakty ws. Funduszu Sprawiedliwości. Być może znamy dopiero 1/3 problemu. Jak rozumiem sąd podzielił te obawy – wyjaśnił.

Gość przekazał, że ta sprawa ma charakter rozwojowy. – W tym temacie sam Jarosław Kaczyński kierował listy do ministra Zbigniewa Ziobry- przekazał. 

Minister zadeklarował, że będą kolejne kroki w sprawie nieprawidłowości w funduszu. 

Bodnar o słowach prokurator Wrzosek. „Są zasady w relacjach służbowych” – W sprawie Antoniego Macierewicza jedno postępowanie dotyczy zdrady dyplomatycznej tj. efekt działania komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Są także zarzuty ws. nieprawidłowości w podkomisji smoleńskiej. Powołałem komisję, która otrzymała już „ciężarówkę akt” od ministra Tomczyka i jego zespołu – powiedział minister. 

– To kwestia tygodni, może miesięcy, gdy usłyszymy konkretne zarzuty – przekazał.

Bodnar został zapytany o słowa prokurator Ewy Wrzosek, która w TVP powiedziała, że Roman Giertych byłby lepszym ministrem sprawiedliwości.

– Przyjąłem to z lekkim zaskoczeniem – odpowiedział minister. – Jestem może staroświecki, ale uważam, że są zasady w relacjach służbowych jak lojalność. To oznacza, że jeśli są zastrzeżenia, to mówi się o nich szefowi – dodał.

Jak przekazał, takiej rozmowy z prokurator nie miał. – Są we mnie emocje, ale muszę stać twardo na dwóch nogach – zaznaczył i powiedział, że „prokurator i Wrzosek musi sama zdecydować kim chce być w sferze publicznej”.

Minister sprawiedliwości o sprawie Zdzisława Antoniego K. „Nie możemy tolerować” Prowadzący Marcin Fijołek zapytał gościa o słowa premiera, który na wtorkowym posiedzeniu rządu prosił prokuratora generalnego o informację ws. dwukrotnego umorzenia śledztwa dotyczącego Zdzisława Antoniego K. syna prominentnego polityka PiS – Jacka Kurskiego.

– Nie możemy tolerować, żeby sprawa dotycząca ochrony osób małoletnich była bezkarnie umarzana przez prokuraturę – powiedział Bodnar.

– Tej sprawie przegląda się pani prokurator Katarzyna Kwiatkowska. To jedna z najodważniejszych prokuratorek w Polsce. Ona odpowiada za audyt – przekazał minister. – Jak czytałem te dokumenty to nie byłem w stanie uwierzyć, jak można kreatywnie umarzać sprawę – dodał.

Minister powiedział, że w tej sprawie toczą się postępowania. – Tu nie chodzi o naciski polityczne. To jest jedno z wyzwań dla mnie – przekazał. 

Bodnar został zapytany o nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego.

– Musimy pamiętać kiedy, w jaki sposób i dzięki komu dostał się on do TK. Wcześniej m. in. kandydował z list PiS i był ich posłem. Ja nie mam zaufania do jego słów o szukaniu kompromisów – powiedział. 

Na pytanie, czy nie boi się rozliczeń ze strony PiS za to, co dzieje się w prokuraturze, minister odpowiedział, że nie obawia się niczego.

– Uważam, że wykonuję prace na rzecz odbudowy praworządności w Polsce z maksymalnym zaangażowaniem i uczciwością – zadeklarował. 

Artykuł jest aktualizowany.

Wcześniejsze odcinki programu dostępne tutaj. 

Czytaj więcej