“Białoruś oskarżyła polskie służby o przerzucenie zwłok migranta przez granicę. Ciało miało być zakrwawione. Polski MON odniósł się już do tych zarzutów.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Białoruski Komitet Graniczny poinformował o znalezieniu ciała migranta przy granicy z Polską. Cudzoziemiec – 43-letni obywatel Bangladeszu – miał być bez butów, ubrany jedynie w koszulkę i jeansy. Na ciele mężczyzny rzekomo znajdowały się „wyraźnie widoczne zakrzepła krew i krwiaki„. Białoruski Komitet Graniczny oznajmił, że zwłoki miały zostać przerzucone na terytorium Biaorusi przez bramkę dla zwierząt w płocie granicznym. Miały tego rzekomo dokonać polskie służby.
MON dementuje: Na oskarżenia białoruskiego reżimu odpowiedziało Ministerstwo Obrony Narodowej. – W rejonie białoruskiej miejscowości Kamieńsk – po polskiej stronie rejon Czeremchy – nie odnotowano przypadków przekroczeń ani żadnych zdarzeń związanych z aktywnością migrantów. Dodatkowo, we wskazanym czasie zaobserwowano zwiększoną aktywność służb białoruskich w tym rejonie – przekazał rzecznik prasowy MON Janusz Sejmej. Jak dodał, „to kolejny przykład fake newsów pojawiających się w środowisku medialnym skierowanych przeciwko Polsce”. – Zwracamy uwagę, że wojna prowadzona przez Federację Rosyjską wykracza poza działania zbrojne i poza terytorium naszego wschodniego sąsiada – podkreślił.
„Prowokacja i dezinformacja”: Do zarzutów Białorusi nie chciała odnieść się Straż Graniczna. – Nie komentujemy materiałów zamieszczanych w sieci przez służby białoruskie, traktując je jako kolejne elementy prowokacji i dezinformacji – przekazał ppłk Andrzej Juźwiak.
Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało, że średnio kilka razy dziennie na granicy polsko-białoruskiej padają strzały. Czytaj więcej na ten temat w tekście: Strzały na granicy polsko-białoruskiej. Ministerstwo Obrony Narodowej ujawnia szczegóły.
Źródła: belsat.eu, PAP