„Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Berbock uważa, że misja pokojowa na Ukrainie powinna składać się zarówno z Europejczyków, jak i przedstawicieli innych regionów i nie wyklucza udziału przedstawicieli Niemiec.„, informuje: www.ukrinform.ua
Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Berbock uważa, że misja pokojowa na Ukrainie powinna składać się zarówno z Europejczyków, jak i przedstawicieli innych regionów i nie wyklucza udziału przedstawicieli Niemiec.
Odnosząc się do możliwości wysłania wojsk niemieckich do naszego kraju, Berbok zauważyła, że „rozważa różne elementy stabilnych wysiłków na rzecz zaprowadzenia pokoju z kluczowymi partnerami europejskimi i Ukrainą”. Według niej, przy tej okazji spotkała się z kolegami w Berlinie, Warszawie i Paryżu.
„Misja pokojowa też może być tego elementem, oczywiście wymaga udziału nas, Europejczyków, ale i innych. Przecież wiemy: im więcej zobowiązań międzynarodowych, tym stabilniejsze są misje pokojowe. Jednocześnie z krajów spoza Europy, z którymi Putinowi zależy na dobrych stosunkach. W tym sensie bardzo ważne jest nasze własne uczestnictwo na innych kontynentach – czy to w dziedzinie polityki rozwojowej, czy bezpieczeństwa –” – stwierdziła.
W kontekście gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy Minister Spraw Zagranicznych zauważyła, że członkostwo w Unii Europejskiej i NATO jest gwarancją życia, dlatego jednym z najważniejszych dla niej zadań w ciągu ostatnich trzech lat była promocja rozszerzenia UE procesy.
Przeczytaj także: USA powinny być częścią rozjemcasił na Ukrainie – Zełenski „A na szczycie NATO w Waszyngtonie daliśmy jasno do zrozumienia, że przyszłość Ukrainy jest także w Sojuszu, tak jak to już miało miejsce w przypadku kilku państw Bałkanów Zachodnich po ich własnych doświadczeniach wojennych” – zauważył Burbok.
Zauważyła, że nowy rząd amerykański dał jasno do zrozumienia, że osiągnięcie pokoju zgodnego z interesami euroatlantyckimi jest wyraźnie trudniejsze i nie da się go osiągnąć w drodze 24-godzinnego porozumienia.
„Dla trwałego pokoju ważne jest poczucie rzeczywistości” – podkreślił minister.
Jej zdaniem koniec wojny jest w rękach Putina.
„Z czysto racjonalnego punktu widzenia Putin w końcu zrozumie, że nie może wygrać wojny z Ukrainą. Sygnały są jasne: wraz z opuszczeniem Syrii przez Assada Rosjanie ponieśli poważną klęskę geopolityczną. Najbliższy partner Putina, Iran, znajduje się w defensywie. Ale niestety, ostatnie trzy lata pokazały też, że Rosja Putina nie kieruje się już normalną logiką, ale kieruje się ideologią, nakierowaną na zniszczenie” – powiedział szef MSZ.
Przeczytaj także: Szef niemieckiego Ministerstwa Obrony zezwala na wysyłkę rozjemcaTsiv na Ukrainę Jednocześnie Burbok założył, że Putin jest gotowy poświęcić własny kraj – i „tylko jasna polityka bezpieczeństwa uniemożliwi mu dalsze przemieszczanie się po Europie”.
Im większa presja Trumpa na Putina i obawa rosyjskiego przywódcy o zagrożenie jego interesów, tym skuteczniejsza będzie ta presja – uważa minister. Wyjaśniła, że w tym celu prowadzi intensywną kampanię dyplomatyczną na całym świecie, aby wzmocnić wsparcie humanitarne, militarne i polityczne dla Ukrainy.
Nie można ignorować faktu, że Chiny „są o krok od bezpośredniego wsparcia wojny Putina przeciwko europejskiemu porządkowi pokojowemu” – dodał szef niemieckiego MSZ. Tu potrzebna jest szczera rozmowa z Pekinem – zauważył Burbok.
Przeczytaj także: Ukraina, Rosja i Chiny: W pierwszej rozmowie z Rubio Rutte wspomniał o priorytetach wspólnej pracy Jak informowaliśmy, Wołodymyr Zełenski stwierdził, że rozmieszczenie kontyngentu sił pokojowych na Ukrainie może stanowić jedynie część realnych gwarancji bezpieczeństwa.