“Magda Linette przegrywała z niżej od siebie notowaną w rankingu WTA – Włoszką Lucią Bronzetti w półfinale Billie Jean King Cup aż 4:6, 1:4 i potem doszło do sensacyjnych scen na korcie w Maladze.”, — informuje: www.sport.pl
Było 4:6, 0:2! Magdzie Linette puściły nerwy w meczu o finał Billie Jean King Cup Magda Linette tych strat w pierwszym secie nie była w stanie już odrobić, bo Włoszka momentami grała, jakby była w transie. Była bardzo regularna. Najlepiej świadczy o tym statystyka w końcówce pierwszego seta. Polka nie wygrała żadnej z sześciu wymian, która miała więcej niż 9 uderzeń. W dodatku Linette miała w tej partii więcej niewymuszonych błędów – 18-13. Miała ona wielki problem zwłaszcza z forhendu, z którego często się myliła.
Początek drugiego seta również był nieudany dla Polki. Już w pierwszym gemie została przełamana. Gdy wygrała trzeciego gema na przewagi, to i tak wciąż była poirytowana, czemu dała wyraz, rzucając rakietą. Po piątym gemie jej sytuacja była dramatyczna, bo przegrywała aż 1:4 z podwójnym przełamaniem. W przerwie między gemami tłumaczył coś jej trener Dawid Celt, ale ona tylko bezradnie wzruszyła ramionami i machnęła rękami. Wyglądała na zawodniczkę, która nie jest w stanie zrozumieć, czemu gra tak słabo.
Linette pokazała jednak wielki charakter. Potrafiła się podnieść i doszło do niesamowitego zwrotu akcji. Po serii świetnych zagrań Polki wygrała aż cztery gemy z rzędu i było 5:4 dla Polki. Potem doszło do wielkich emocji, bo o losach tego seta zadecydował tie-break. W nim Włoszka od początku prowadziła. Od stanu 3:2 wygrała trzy akcje z rzędu i miała cztery piłki meczowe. Wykorzystała już drugą.
Linette miała w meczu więcej winnerów (17-11), ale też więcej niewymuszonych błędów (33-25).
Bronzetti zdobyła zatem pierwszy punkt dla reprezentacji Włoch. W drugim meczu Iga Świątek zmierzy się z Jasmine Paolini. Wiceliderka światowego rankingu musi wygrać, by o awansie do finału zadecydował pojedynek deblowy.
Półfinał Billie Jean King Cup: Magda Linette – Lucia Bronzetti 4:6, 6:7 (3:7).