“We wtorkowe popołudnie reprezentacja polskich piłkarek ręcznych meczem z Rumunią zakończyła zmagania w mistrzostwach Europy. Biało-Czerwone po przegranych ze Szwecją, Węgrami i Czarnogórą odniosły zwycięstwo. Choć do przerwy remisowały, to w drugiej połowie okazały się lepsze od rywalek, wygrały 29:24 i kończą drugą fazę czempionatu z honorem.”, — informuje: www.sport.pl
Już przed wtorkowym meczem z Rumunią było jasne, że Biało-Czerwone mogą powalczyć jedynie o honor i ostatnie zwycięstwo podczas tegorocznego Euro. Sam awans do drugiej fazy turnieju – po uprzednim pokonaniu Portugalek i Hiszpanek w pierwszej fazie grupowej – był już sporą niespodzianką. Polki czekały na nią od 2014 roku.
Polskie szczypiornistki lepsze od Rumunek. Pożegnanie z godnością Niestety – druga runda już pozbawiła nas jakichkolwiek złudzeń. Porażki ze Szwecją (25:33), Węgrami (21:31) i Czarnogórą (28:30) sprawiły, że mecz z Rumunią będzie pożegnaniem Polek z mistrzostwami.
Pierwsza połowa spotkania była niezwykle wyrównana. Żaden z zespołów nie był w stanie odskoczyć na dystans kilku bramek. Przy stanie 6:6 czerwoną kartką ukarana została Marlena Urbańska. Wówczas spotkanie nieco się zmieniło. Rumunki zdobyły trzy bramki z rzędu, a Polki pozostawały bez trafienia przez siedem minut. Przełamanie dał skuteczny rzut Magdy Balsam.
Ostatecznie Biało-Czerwone zdołały odrobić starty i do przerwy mieliśmy remis 10:10. Druga część meczu bliźniaczo zaczęła przypominać to, co działo się w pierwszej części meczu. Gra była wyrównana. Zarówno Polki, jak i Rumunki nie były w stanie odskoczyć na więcej niż jedną bramkę przewagi. Aż do momentu, kiedy na świetlnym zegarze widniał wynik 17:17.
W 42. minucie Biało-Czerwone wykorzystały grę w przewadze i za sprawą Aleksandry Rosiak prowadziły 19:17. To był kluczowy moment dla losów spotkania. Polki zyskały pewność siebie i budowały przewagę. W pewnym momencie odskoczyły nawet na różnicę pięciu bramek. Ostatecznie wygrały 29:24 i zwycięstwem zakończyły zmagania w tegorocznych mistrzostwach Europy.
Rumunia 24:29 Polska (10:10)