“Nie ma wątpliwości – to był mecz godny finału Australian Open. Novak Djoković po ponad 3,5-godzinnym boju pokonał w ćwierćfinale Carlosa Alcaraza 4:6, 6:4, 6:3, 6:4, dzięki czemu awansował do 12. półfinału w Melbourne i w sumie 50. w turniejach Wielkiego Szlema.”, — informuje: www.rmf24.pl
W ubiegłym roku jego jedynym sukcesem, choć bardzo wyczekiwanym i prestiżowym, było złoto olimpijskie w Paryżu, gdzie w finale pokonał… Carlosa Alcaraza.
Wtorkowy mecz również lepiej rozpoczął Novak Djoković. Już na początku przełamał rywala, chociaż ten nie pozostał mu dłuższy i w kolejnym gemie odrobił stratę. W końcówce to Carlos Alcaraz wygrał gema przy serwisie bardziej doświadczonego tenisisty, po czym przy stanie 5:4 dla trzeciego zawodnika listy ATP Serb poprosił o przerwę medyczną, wskazując na problemy z pachwiną. Wrócił na kort, ale nie był już w stanie doprowadzić do wyrównania. Hiszpan utrzymał podanie bez straty punktu.
Przerwa między setami wystarczyła Serbowi, by odzyskać swój rytm, bo drugą partię rozpoczął od przełamania i prowadzenia 3:0. Podobnie jak w premierowej odsłonie, 21-letni Hiszpan szybko odrobił straty, korzystając z tego, że niżej notowanemu tenisiście ponownie zaczęły doskwierać problemy. Nie przeszkodziło to Djokoviciowi w doprowadzeniu do remisu w setach – w ostatnich gemach ponownie zaczął grać lepiej i przełamał rywala, wygrywając 6:4.
Inicjatywa pozostała po stronie 10-krotnego triumfatora Australian Open w trzeciej partii. Serb przełamał Hiszpana na 4:2, chociaż już w kolejnym gemie jego rywal odrobił stratę. Nie zdołał jednak doprowadzić do wyrównania, bo Djoković zanotował jeszcze jedno przełamanie i kontrolował przebieg tego seta do końca, wygrywając 6:3.
Djoković kontynuował dominację na korcie na początku czwartej odsłony. Przy stanie 4:2 miał break-pointa na prowadzenie z podwójnym przełamaniem, jednak nie zdołał go wykorzystać. Najdłuższa wymiana meczu, w której tenisiści wykonali 33 uderzenia, wygrana przez Alcaraza dodała mu skrzydeł. Pewnie rozstrzygnął na swoją korzyść dwie kolejne akcje, utrzymując podanie i wydawało się, że zdoła odwrócić losy tej partii. W kolejnym gemie miał dwie piłki na doprowadzenie do wyrównania, ale to mu się nie udało. Serb przypieczętował zwycięstwo 6:4 przy swoim serwisie.
Novak Djoković w bezpośredniej rywalizacji prowadzi już z Carlosem Alcarazem 5-3. Użyłem tutaj dwóch rąk i dwóch nóg, tyle mam. Chciałbym wyrazić duży szacunek, którym darzę mojego przeciwnika Carlosa Alcaraza. Pewnie będziemy go jeszcze często widzieć. To był dla mnie jeden z najbardziej epickich meczów w karierze – powiedział tenisista z Belgradu w krótkiej rozmowie na korcie po spotkaniu. Jakbym przegrał drugiego seta, to nie wiem, czy dałbym radę kontynuować grę – dodał.
Serb awansował tym samym do 12. półfinału Australian Open i 50. w Wielkim Szlemie. Na koncie ma także 24 tytuły i 13 przegranych finałów wielkoszlemowych.
O kolejny finał w Melbourne powalczy z wiceliderem światowego rankingu Niemcem Alexandrem Zverevem.