“„Kompletnie nie wiem, co może to oznaczać”, „zastanawiające”, ” brzmi odrobinę niepokojąco” – tak eksperci i dziennikarze komentują w mediach społecznościowych decyzję Igi Świątek o wycofaniu się z turnieju WTA 1000 w Pekinie. Polska tenisistka, która niedawno wycofała się też ze startu w Seulu, w stolicy Chin miała bronić tytułu. Ale że nie przystąpi do rywalizacji, to straci wiele punktów w rankingu i będzie musiała uważać na goniące ją rywalki.”, — informuje: www.sport.pl
Iga Świątek wycofała się z kolejnego turnieju. W Pekinie miała bronić tytułu Jakiś czas temu 23-latka wycofała się z turnieju WTA 500 w Seulu, co ze względu na nie aż tak wysoką rangę zawodów, brak konieczności obrony punktów i nawarstwiające się zmęczenie można było zrozumieć.
Jednak w piątek gruchnęła wiadomość, że tenisistka wycofuje się z zawodów WTA 1000 w Pekinie, gdzie miała bronić tytułu. „Z powodu spraw osobistych jestem zmuszona wycofać się z turnieju w Pekinie. Jest mi bardzo przykro, bo spędziłam niesamowity czas, grając i wygrywając ten turniej w zeszłym roku” – ogłosiła. To oznacza, że straci 1000 punktów w rankingu WTA.
Eksperci komentują decyzję Igi Świątek o wycofaniu się z kolejnego turnieju Na niespodziewaną decyzję Świątek zareagowali w mediach społecznościowych eksperci i dziennikarze. Są oni zaniepokojeni sytuacją liderki światowego rankingu. „Ojojoj… co tam się dzieje? Iga Świątek wycofuje się z turnieju WTA w Pekinie „z powodów osobistych”? Kompletnie nie wiem, co może to oznaczać…” – napisał zmartwiony Adam Romer, redaktor naczelny magazynu „Tenisklub”.
„Iga Świątek wycofała się z turnieju WTA 1000 w Pekinie. Polka miała bronić tytułu w stolicy Chin. Przedłużająca się absencja liderki rankingu WTA jest zastanawiająca…” – ocenił Seweryn Czernek z WP SportoweFakty.
„Z turnieju w Seulu Iga Świątek wycofała się z powodu zmęczenia, co, patrząc na intensywność sezonu, było jak najbardziej zrozumiałe. Powodem nieobecności w Pekinie są 'powody rodzinne’. Czy w życiu i teamie Polki dzieje się coś poważniejszego, o czym nie wiemy?” – dodał w kolejnym wpisie.
„Iga Świątek wycofała się z turnieju rangi Masters 1000 w Pekinie. Biorąc pod uwagę sporo wcześniejszych słów o zmęczeniu sezonem, 'personal matters’ (tłum. sprawy osobiste) brzmi odrobinę niepokojąco” – dodał Maciej Łuczak z Meczyki.pl.
Bardziej analitycznie do sprawy podszedł Dawid Żbik z Eurosportu. „Iga Świątek dawno nie miała tak długiej przerwy, jak teraz po US Open. Dziś pojawiła się informacja, że Polka 'ze względów osobistych’ nie podejmie próby obrony tytułu w Pekinie, a wcześniej wycofała się z turnieju w Seulu. Zakładając, że Iga wystąpi w Wuhan, to wróci do gry w październiku. Z nowojorskim turniejem pożegnała się 5 września. Na kort najwcześniej wróci w Wuhan (7-13 października), co daje ponad miesięczną przerwę” – rozpoczął.
I kontynuował: „Ostatni raz ponad miesięczną przerwę w trakcie trwania sezonu miała w 2023 roku pomiędzy turniejami w Indian Wells (odpadła 18 marca) a Stuttgartem (20 kwietnia). Tweet czysto informacyjny, pokazujący też, że w trakcie sezonu (rozgrywając wszystkie najważniejsze turnieje, a z reguły Iga gra w nich do samego końca) nie ma przerwy na odpoczynek, o który Iga tak zabiega. Mam nadzieję, że chodzi wyłącznie o naładowanie baterii, a nie jakąś kontuzję lub inne problemy”.
Na tej decyzji Polki może skorzystać jej najgroźniejsza rywalka. „Wycofanie Igi Świątek otwiera szansę przed Aryną Sabalenką. Jeśli tenisistka z Mińska dotrze co najmniej do finału WTA 1000 w Pekinie, powróci na pozycję liderki rankingu WTA Race i znajdzie się na pole position w rywalizacji o Year-End #1” – wyjaśniono na profilu Z kortu.
Po turnieju WTA 1000 w Pekinie Iga Świątek miała zaplanowany start w zawodach tej samej rangi w Wuhan. Później czeka ją jeszcze turniej WTA Finals w Rijadzie.