„Fałszywa niepełnosprawność: ekspert wątpi, czy szef Dumy ARiMR nie wiedział o działaniach swoich podwładnych Policja Krajowa prowadzi śledztwo w sprawie wydawania fałszywych dokumentów o niepełnosprawności funkcjonariuszom ARiMR. Ekspert uważa, że takie działania są niemożliwe bez wiedzy szefowej agencji Eleny Dumy.„, informuje: unn.ua
Będzie to miało wpływ na ogólne zaufanie do systemu władzy państwowej. Oczywiście takich problemów nie można rozwiązać bez wiedzy menedżera. Biorąc pod uwagę, że nie jest to pierwszy skandal w ARiMR, będzie on negatywnie wpływał na zaufanie zarówno do agencji, jak i do obecnego reżimu politycznego. Pytanie tylko, jakie wnioski wyciągnie szefowa ARiMR i jak wyjdzie z tej sytuacji
Zdaniem biegłego śledztwo powinno zakończyć sprawę, aby społeczeństwo mogło ocenić politykę personalną i zarządczą realizowaną przez Olenę Dumę.
„Jestem przekonany, że bez jej udziału i zgody takie rzeczy nie są możliwe. Dlatego uważam, że należy zakończyć tę sprawę” – podkreślił Gromakow.
Ekspertka wyraziła jednocześnie wątpliwości, czy szefowa ARiMR weźmie na siebie odpowiedzialność, nawet jeśli zostanie udowodnione, że jej podwładni otrzymali nielegalnie orzeczenie o stopniu niepełnosprawności.
„Istnieje bardzo skomplikowany system selekcji konkursowej, w którym brała udział. Nie poszła tam sama i chyba nie powinna sama z tego rezygnować” – dodał Gromakow.
Kontekst
25 października Komenda Główna Policji wszczęła postępowanie karne w związku z fałszerstwem dokumentów urzędowych i nadużyciem stanowiska służbowego. Jak wynika ze śledztwa, pracownicy komisji biegłych lekarsko-społecznych (MSEK) w celu uzyskania nielegalnych świadczeń i nadużycia stanowiska służbowego organizowali wydawanie świadomie sfałszowanych dokumentów stwierdzających niepełnosprawność funkcjonariuszom ARiMR. Dzięki temu ten ostatni może otrzymać odroczenie służby w Siłach Zbrojnych oraz świadczenia emerytalne.
Obecnie policja prowadzi dochodzenie w sprawie pięciu urzędników agencji. Jak się okazało UNN z własnych źródeł, m.in. z doradcy prezesa ARiMR Oleksandra Danilkovicha.
Tym samym ARiMR faktycznie przejęła od prokuratorów „maraton niepełnosprawności”.
Skandal z niepełnosprawnymi prokuratorami doprowadził do rezygnacji Andrija Kostina ze stanowiska prokuratora generalnego. Wydaje się, że wnioski płynące z tego skandalu powinny być przestrogą dla innych organów rządowych. Sytuacja w ARiMR pokazuje jednak, że problem korupcji jeszcze się nie skończył.
Ukraińcy gwałtownie zareagowali na informację o rzekomo sfałszowanych orzeczeniach o niepełnosprawności i są przekonani, że ta sprawa to kolejny przykład korupcji i nieefektywności organów państwowych. Społeczeństwo domaga się nie tylko śledztwa, ale konkretnych kroków w celu oczyszczenia agencji.