“Mariusz Pudzianowski ogłosił w środę fatalne wieści. „Długo wahałem się z decyzją, ale muszę rozsądnie zgodzić się z ekipą” – napisał w mediach społecznościowych, potwierdzając, że nie wystąpi na jubileuszowej gali KSW 100. Nie chciał wyjawić powodu, natomiast swoje można było wywnioskować. Portal WP SportoweFakty zdradził nowe informacje w tej sprawie. „Trenerzy nie mieli wyjścia” – czytamy.”, — informuje: www.sport.pl
Nowe wieści ws. Mariusza Pudzianowskiego. To dlatego nie zawalczy na KSW 100 „Długo wahałem się z decyzją, ale muszę rozsądnie zgodzić się z ekipą. (…) Ciężko mi to przychodzi, bo bardzo chciałem pokazać się wam od najlepszej strony na okrągłej setnej gali KSW. Obecnie nie jest to możliwe” – oznajmił w środę w mediach społecznościowych. Pudzianowski nie doznał kontuzji, natomiast przyznał, że musi „zwolnić obroty”.
Portal WP SprotoweFakty zdradził w piątek nowe informacje w tej sprawie. – Był w tak słabej formie fizycznej, jakby jego organizm całkowicie się poddał – mówi jeden z informatorów serwisu. To miał być główny powód tego, dlaczego na miesiąc do gali KSW 100 wciąż nie znaliśmy rywala 47-latka. – 'Pudzian’ i jego sztab liczyli, że z każdym dniem ta forma zacznie rosnąć, że pewne rzeczy po prostu przepracują, że przetrwają ten gorszy okres i organizm w końcu zacznie działać na pełnych obrotach. Ale to się nie wydarzyło – uzupełniono.
I choć sam Pudzianowski mimo złej formy i tak chciał zawalczyć podczas wydarzenia w Gliwicach, to weto postawili jego trenerzy. – Nie mieli wyjścia. Uznali, że jest tylko jedno sensowne rozwiązanie – odwołanie walki. Organizm Mariusza się zbuntował i nie był w stanie się do tego pojedynku przygotować – przekazał rozmówca.
Portal dotarł również do innego informatora, który tylko potwierdził powyższe wieści. – Mariusz był w tak koszmarnej formie, że na KSW 100 przegrałby dosłownie z każdym. A jego porażka w tym momencie nie jest na rękę trenerom tego klubu – dodała osoba związana z Warszawskim Centrum Atletyki, w którym były mistrz świata strongmanów trenuje. Rozczarowani z powodu tej decyzji są na pewno fani, którzy dali to odczuć w sieci.
„Czas zawiesić rękawice na kółku. 50 na karku, a myśli, że może bawić się jak małolat” – pisali w komentarzach na portalu X. Cicho siedzieć nie zamierzał Łukasz Parobiec, który według wielu ekspertów miał być rywalem Pudzianowskiego na gali KSW 100. – On twierdzi, że się nie boi, a moim zdaniem bał się dotkliwej porażki – podsumował.