“Zaledwie trzy dni po El Clasico FC Barcelona rozegrała kolejne spotkanie. W środowy wieczór wicemistrzowie Hiszpanii znów strzelili aż pięć goli. Tym razem Realowi Betis, który ograli 5:1 w 1/8 finału Pucharu Króla. Wyczyny kolegów z perspektywy trybun i ławki rezerwowych oglądali kolejno Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski. Dlaczego kapitan naszej kadry nie pojawił się na murawie? Na to pytanie odpowiedział Hansi Flick.”, — informuje: www.sport.pl
Oto powód absencji Lewandowskiego. Flick nie mógł się powstrzymać Na własnym stadionie Barcelona pokonała Real Betis aż 5:1, dzięki czemu awansowała do ćwierćfinału Pucharu Króla. Wicemistrzowie Hiszpanii znów dali pokaz siły. Gdyby nie interwencje VAR, bramek mogło paść jeszcze więcej. „To była czwarta minuta doliczonego czasu w pierwszej połowie. Lamine Yamal zagrał prostopadłą piłkę w kierunku Julesa Kounde. Francuz uderzył piłkę w taki sposób, że ta najpierw odbiła się od poprzeczki, a potem wpadła do bramki. Przez chwilę było 3:0 dla Barcelony, ale VAR wypatrzył, że w tej sytuacji był spalony. Ta sytuacja jednak doskonale pokazała, jak Barcelona zdominowała Real Betis w pierwszych 45 minutach” – relacjonował Aleksander Bernard ze Sport.pl.
W starciu przeciwko Betisowi nie oglądaliśmy Wojciecha Szczęsnego, który w niedzielnym El Clasico wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Tym samym nie mógł pojawić się w kadrze meczowej, przez co wylądował na trybunach. Niespodziewanie w podstawowej jedenastce gospodarzy zabrakło również Roberta Lewandowskiego. 36-latek nawet nie podniósł się z ławki rezerwowej, aby pomóc kolegom w drugiej połowie.
Zobacz też: Psycholog ocenił zachowanie Podolskiego. Wzbudza niepokój
Nic dziwnego, że podczas pomeczowej konferencji prasowej dziennikarze dopytywali Hansiego Flicka o absencję polskiego napastnika. W końcu to filar drużyny i jej najlepszy strzelec w sezonie. – Robert Lewandowski dzisiaj nie grał. Czy to tylko kwestia odpoczynku? Wszystko z nim w porządku? – usłyszał trener Barcelony. Wtedy to Flick wpadł na pomysł, aby nieco urozmaicić i rozluźnić spotkanie z dziennikarzami. Pokusił się o żart, który początkowo odebrano poważnie.
– Kiedy Szczęsny nie gra, to Robert też nie gra – powiedział z poważną miną, po czym na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. – Nie, nie. To tylko odpoczynek, przepraszam – dodał, podkreślając żartobliwość swojej wypowiedzi. Co ciekawe, był to dopiero drugi mecz w tym sezonie, w którym Lewandowski pełne 90 minut przesiedział na ławce.
Atmosfera w katalońskiej drużynie po świetnych wynikach jest kapitalna, a humor dopisuje wszystkim. Nawet Niemcowi, który raczej znany jest z dyscypliny i kamiennej twarzy. W sobotę Barcelonę czeka mecz 20. kolejki La Liga – na wyjeździe przeciwko Getafe.