“– Mieliśmy świetny czas z Craigiem Boyntonem i jestem szczęśliwy, że mogłem z nim współpracować. To przyniosło wiele sukcesów i wspaniałych wspomnień – powiedział w rozmowie z Tennis TV Hubert Hurkacz (ATP 8), który niedawno, po pięciu latach współpracy, rozstał się z amerykańskim szkoleniowcem. Polski tenisista zdradził też, kto będzie go prowadził na turnieju w Tokio, gdzie już w środę Hurkacz rozegra pierwszy mecz z Amerykaninem Marcosem Gironem (ATP 47)”, — informuje: www.sport.pl
Hurkacz podsumował współpracę z Boyntonem. Wiadomo, kto poprowadzi go w Tokio W rozmowie z Tennis TV, Hubert Hurkacz krótko podsumował pięcioletnią współpracę z Craigiem Boyntonem, wypowiadając się o niej w samych superlatywach.
– Mieliśmy świetny czas z Craigiem Boyntonem i jestem szczęśliwy, że mogłem z nim współpracować. To przyniosło wiele sukcesów i wspaniałych wspomnień. Jestem naprawdę wdzięczny, że to trwało aż pięć lat, to były praktycznie wszystkie moje lata na najwyższym poziomie. Po US Open rozmawialiśmy i uznaliśmy, że czas się rozejść – przyznał tenisista z Wrocławia.
Hurkacz dodał, że szuka nowego trenera, a póki co w Tokio będzie mu pomagał Mateusz Terczyński, jego sparingpartner.
– Teraz szukam trenera, rozmawiałem już z różnymi osobami. Matt (Mateusz Terczyński – red.) trochę mi pomaga, tak jak to było już w trakcie współpracy z CB (Craigiem Boyntonem – red). Wykonuje świetną pracę i zobaczymy, jak to będzie wyglądało w Tokio, ale z pewnością będziemy szukali jeszcze jednej osoby do naszego zespołu – wyjaśnił.
Swoje pierwsze spotkanie na turnieju ATP 500 w Tokio Hubert Hurkacz rozegra już w środę rano, gdy o godzinie 7:00 czasu polskiego zmierzy się z Amerykaninem Marcosem Gironem (ATP 47).