“Aryna Sabalenka jest ostatnio w świetnej formie, co odzwierciedla ranking WTA. Białorusinka odebrała panowanie Idze Świątek, a i w WTA Finals radzi sobie nienagannie. Polka wciąż ma jednak szansę, by ponownie usiąść w fotelu liderki światowego notowania. Co musi się stać, by wróciła na szczyt? Oto możliwy scenariusz.”, — informuje: www.polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE: Powiedziała to po porażce z Igą Świątek. Szczere słowa rywalki Polki
Przed rozpoczęciem zmagań mówiło się, że w stolicy Arabii Saudyjskiej panie powalczą o fotel liderki. Teraz sytuacja dla Świątek nieco się skomplikowała. Białorusinka wygrała bowiem swoje oba mecze – najpierw z Qinwen Zheng, a później z Jasmine Paolini. W „wirtualnym” rankingu na jej koncie znajduje się obecnie 9416 punktów. Raszynianka zgromadziła ich 8170. Sytuacja Polki jest trudna, ale wciąż możliwe jest to, że zakończy rok jako światowa „jedynka”.
Co musi się stać, żeby Świątek została liderką rankingu WTA? Możliwy scenariusz Przede wszystkim, musi wygrać zmagania w Rijadzie, nie przegrywając ani jednego spotkania. Wtedy będzie miała 9470 punktów rankingowych. Sam awans do finału już nie wystarczy, wiąże się bowiem z liczbą 9270 „oczek”.
Nawet jeśli raszynianka drugi raz z rzędu zatriumfuje w turnieju kończącym tenisowy rok, musi liczyć na „potknięcie” największej rywalki. I to dość spore, ponieważ jej jedyną szansą są dwie kolejne porażki Białorusinki – w ostatnim meczu grupowym, jak i półfinale. Jeśli Sabalenka wygra trzy mecze fazy grupowej albo awansuje do finału, na pewno pozostanie liderką światowego rankingu.
W ostatnim meczu grupy fioletowej Sabalenka zagra z Jeleną Rybakiną. Świątek czekają jeszcze dwa pojedynki – najpierw potyczka z Coco Gauff, a później z Jessicą Pegulą.
Przejdź na Polsatsport.pl