“Iga Świątek na trzeciej rundzie zakończyła swoją przygodę z Wimbledonem. Polska tenisistka po blisko dwugodzinnym boju przegrała 6:3, 1:6, 2:6 z Julią Putincewą z Kazachstanu. Putincewa przerwała serię 21 wygranych meczów Świątek.”, — informuje: www.rmf24.pl
Aktualizacja: Wczoraj, 6 lipca (21:18)
Sobotnia rywalizacja to piąte w historii spotkanie przewodzącej w światowym rankingu Igi Świątek z Julią Putincewą i pierwsza porażka Polki. Zajmująca 35. miejsce w rankingu WTA Putincewa pierwszy raz w karierze dotarła do czwartej rundy Wimbledonu. Najlepszym wynikiem Świątek w Wimbledonie pozostaje ćwierćfinał w 2023 roku.
Spotkanie na korcie numer 1 dobrze rozpoczęło się dla Polki, która łatwo wygrała swojego gema serwisowego. W drugim gemie Świątek miała aż cztery piłki na przełamanie, ale Putincewa ostatecznie obroniła swoje podanie.
Co nie udało się w drugim gemie, udało się w szóstym, gdy Świątek do zera przełamała rywalkę i objęła prowadzenie 4:2. Przy stanie 5:3 polska tenisistka miała trochę problemów, a rywalka miała piłki na przełamanie. Świątek nie dała sobie jednak wyrwać tego gema i wygrała pierwszą partię 6:3.
Drugi set nie układał się tak dobrze dla liderki światowego rankingu, która w czwartym gemie dała się przełamać i Putincewa objęła prowadzenie 3:1. Świątek miała szansę na szybkie odrobienie strat. W kolejnym gemie nie wykorzystała jednak trzech break pointów.
Rozpędzona Putincewa nie oddała Polce już ani jednego gema i wygrała drugiego seta 6:1.
Krótka przerwa po drugiej partii nie pomogła Świątek, która już na otwarcie dała się przełamać rywalce, popełniając coraz więcej błędów. Chwilę później Putincewa wygrała ósmego gema z rzędu, znów przełamując Polkę i prowadziła już 3:0.
Świątek przełamała dominację Putincewej dopiero po dziewięciu przegranych gemach z rzędu, wygrywając swoje podanie na 1:4. To jednak rywalka była już bardzo blisko awansu do 1/8 finału. Putincewa wygrała swojego gema serwisowego na 5:1, ale Świątek odpowiedziała tym samym. Reprezentantka Kazachstanu serwowała po zwycięstwo w meczu i nie zmarnowała okazji.
Po Roland Garros nie odpoczęłam należycie. Wiem, co zrobiłam źle i nie popełnię znów tego błędu – powiedziała Iga Świątek po porażce z Julią Putincewą.
Świątek nie sprecyzowała na czym dokładnie polegał błąd, ale nie chodzi o zbyt szybki powrót do treningów.
Dosłownie zaraz wróciłam do pracy związanej ze sprawami poza kortem. Nie powinnam była tego robić. Może w przyszłym roku zrobię sobie wakacje, abym dosłownie nic nie robiła – dodała.