„„Putin prawdopodobnie uważa za oczywiste, że administracja Trumpa ustąpi interesom i preferencjom Kremla bez żadnych ustępstw ani korzyści w zamian”.„, informuje: www.radiosvoboda.org
„Kreml próbuje dyktować warunki wszelkich potencjalnych rozmów „pokojowych” z Ukrainą przed inauguracją amerykańskiego prezydenta-elekta Donalda Trumpa. Sposób, w jaki Kreml próbuje ustalić warunki negocjacji, zdecydowanie sugeruje, że cele Rosji pozostają takie same i nadal sprowadzają się do całkowitej kapitulacji Ukrainy” – relacjonują badacze.
Przeczytaj także: Trump powoła specjalnego wysłannika na Ukrainę – Fox News
Z ich obserwacji wynika, że Moskwa nie wykazuje chęci do ustępstw wobec administracji Trumpa, a także jego poprzednika Joe Bidena. W szczególności 13 listopada rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że zachodni urzędnicy rzekomo kłamią w sprawie pragnienia osiągnięcia pokoju na Ukrainie, a jedynym sposobem na osiągnięcie tego jest wstrzymanie zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy .
Instytut zwrócił także uwagę na wypowiedzi szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa, który odrzucił propozycje zamrożenia konfliktu na linii frontu.
Wypowiedzi Zacharowej i Ławrowa podważają także niedawne próby Putina udawania zainteresowania chęcią „odbudowania” stosunków amerykańsko-rosyjskich z nową administracją prezydenta USA i zamiast tego wskazują, że Putin prawdopodobnie przyjmuje za pewnik, że administracja Trumpa ustąpi tym interesom i preferencji Kremla bez żadnych ustępstw i korzyści w zamian” – dodają autorzy raportu.
Przeczytaj także: Putin zapowiedział „nowe granice” Ukrainy na tle wyborów w USA. Co stanie się z okupowanymi terytoriami?
Zwracają uwagę, że wypowiedzi te padły na tle doniesień o planach administracji Trumpa dotyczących powołania ambasadora Ukrainy w celu negocjacji w sprawie zakończenia wojny.
8 listopada prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że jest otwarty na dialog z Trumpem. 10 listopada „Washington Post” napisał, że Putin i Trump odbyli rozmowę telefoniczną 7 listopada, a amerykański prezydent-elekt nalegał, aby Putin „nie eskalował wojny na Ukrainie” i przypomniał mu o „znaczącej obecności” amerykańskiego wojska w Europa. Kreml oficjalnie zaprzeczył samemu faktowi rozmowy, ekipa Trumpa również nie skomentowała tej sprawy.