„„USA powinny pozwolić Ukrainie uderzyć we wszystkie uzasadnione cele wojskowe na operacyjnych i głębokich tyłach Rosji w zasięgu dostarczanej przez nie broni – nie tylko w obwodzie kurskim”„, informuje: www.radiosvoboda.org
„ISW nadal wierzy, że siły rosyjskie zyskają… jeśli mocarstwa zachodnie będą w dalszym ciągu nakładać ograniczenia na zdolność Ukrainy do samoobrony, oraz że Stany Zjednoczone powinny pozwolić Ukrainie na uderzenie we wszystkie uzasadnione cele wojskowe na obszarze operacyjnym i na głębokich tyłach Rosji w zasięgu jej dostarczał broń – nie tylko w obwodzie kurskim” – podkreślali analitycy.
Dzień wcześniej amerykańskie publikacje, w szczególności „The New York Times” i „Washington Post”, doniosły, że prezydent USA Joe Biden zezwolił siłom ukraińskim na użycie dostarczonego przez USA systemu ATACMS do ataków na Federację Rosyjską.
Nienazwane źródła publikacji podają, że oczekuje się, że siły ukraińskie najpierw uderzą na siły rosyjskie i północnokoreańskie w rosyjskim obwodzie kurskim oraz że administracja Bidena może w przyszłości rozszerzyć to upoważnienie, aby móc używać ATACMS przeciwko celom w innych częściach Rosji.
Cytowani przez media urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że Stany Zjednoczone zezwoliły na te ograniczone ukraińskie ataki w odpowiedzi na rozmieszczenie sił północnokoreańskich na polu bitwy w obwodzie kurskim, aby powstrzymać Koreę Północną od rozmieszczenia dodatkowych sił w Rosji. Urzędnicy amerykańscy stwierdzili, że częściowe zniesienie ograniczeń miało mieć „specyficzny i ograniczony” wpływ na pole bitwy i nie zmieni przebiegu wojny.
Francuska publikacja Le Figaro doniosła 17 listopada, że Francja i Wielka Brytania poszły w ślady Stanów Zjednoczonych, zezwalając ukraińskim siłom zbrojnym na użycie rakiet SCALP/Storm Shadow do ataku na terytorium Rosji, ale później zmieniły swój raport i usunąły tę informację.
Nadal nie ma oficjalnego potwierdzenia tych informacji z Waszyngtonu, Paryża i Londynu.
Prezydent Ukrainy, odpowiadając na te doniesienia, zauważył, że „takich rzeczy się nie ogłasza” i „rakiety przemówią same za siebie”.
Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził już wcześniej, że ataki bronią dalekiego zasięgu na terytorium Rosji będą oznaczać udział państw NATO w konflikcie z Federacją Rosyjską.
Czytaj także – Rutte: uderzenia w głąb Rosji są legalne, ale decyzje o użyciu zachodniej broni należą do poszczególnych członków NATO