„Takie szkolenie żołnierzy po ich przybyciu z ośrodka szkoleniowego do batalionu jest obowiązkowym elementem szkolenia ustawicznego. Żaden żołnierz nie wyruszy na misję bojową, dopóki…„, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: 5 min. 24 listopada 2024, 7:02
Takie szkolenie żołnierzy po ich przybyciu z ośrodka szkoleniowego do batalionu jest obowiązkowym elementem szkolenia ustawicznego. Żaden żołnierz nie wyruszy na misje bojowe, dopóki nie przejdzie dodatkowego przeszkolenia, w tym z medycyny taktycznej.
Instruktorzy opowiedzieli korespondentom ArmiyaInform, jak przebiega szkolenie w batalionie i dlaczego jest ono konieczne dla każdego nowo przybyłego do batalionu żołnierza.
Foto: Rusłana Tarasowa / ArmiyaInform Nie wiesz, jak to zrobić, dopóki nie spróbujesz Podczas szkolenia osoby, które dobrze opanowały podstawy medycyny taktycznej podczas BZVP, mają okazję odświeżyć i utrwalić swoją wiedzę. Ci, którzy byli mniej uważni i pilni, muszą nadrobić stracony czas.
— Takie szkolenie odbywa się u wszystkich nowoprzybyłych. Pracujemy w małych grupach — od 4–6 do maksymalnie 10 zawodników, aby móc każdemu zwrócić uwagę — mówi Władysława.
Foto: Rusłana Tarasowa / ArmiyaInform Medycy muszą zdecydowanie upewnić się, że nowo przybyli wojownicy opanowali niezbędny zestaw wiedzy, umiejętności i zdolności na wystarczającym poziomie, aby móc udzielić pierwszej pomocy sobie lub swoim towarzyszom w przypadku kontuzji.
W tym celu przy każdej kolejnej grupie uzupełnień przechodzą raz po raz ten sam zestaw zajęć, ćwiczeń i szkoleń. W końcu, jak mówi ukraińskie przysłowie: „Dopóki nie spróbujesz, nie dowiesz się, jak”.
Foto: Rusłana Tarasowa / ArmiyaInform — W przypadku osób początkujących zawsze przechodzimy przez algorytm MARCA i utrwalamy wiedzę oraz umiejętności praktyczne w praktyce. Jest to konieczne, aby nie zgubili się na stanowisku i podczas działań bojowych, aby wszystko zostało wykonane jak najbardziej poprawnie” – mówi.
Jeśli nie chce, to jeszcze gorzej, jeśli nie może — Kiedy przychodzą nowicjusze, traktujemy ich tak, jakby nic nie wiedzieli. Rozumiemy, że przeszli już szkolenie w BZVP, ale musimy upewnić się, jaki poziom wiedzy zdobyli – wyjaśnia kierownik centrum medycznego, starszy porucznik Jurij Faustus.
Foto: Rusłana Tarasowa / ArmiyaInform Z tego powodu medycy pracują w małych grupach, które zresztą można podzielić na pary w taki sposób, aby zawodnicy trenowali jeden na drugim i sprawdzali się nawzajem.
— Dziś słuchają z zainteresowaniem, pracują odpowiedzialnie. Dlatego łatwo było je wyszkolić – pomagali sobie nawzajem, zakładali opaski uciskowe, robili opatrunki. Sami sprawdzili, czy opaska została prawidłowo założona – mówi z satysfakcją Puma.
Foto: Rusłana Tarasowa / ArmiyaInform Nowo przybyli są inni – wyjaśniają lekarze. Komuś łatwiej wszystko wytłumaczyć i nauczyć niezbędnego, a komuś trzeba na siłę. Nie jest tak strasznie, gdy ktoś czegoś nie wie – zauważają – znacznie gorzej jest, jeśli nie chce się uczyć.
Nie wszyscy od razu rozumieją, dokąd dotarli, że naprawdę są w stanie wojny. Dlatego czasami trzeba się zmusić. Bardzo źle jest, gdy człowiek sam nie zdaje sobie sprawy, jak straszne mogą być konsekwencje jego zaniedbania, przekonują lekarze.
Foto: Rusłana Tarasowa / ArmiyaInform Niektórzy to lubią, a niektórzy to lubią — Musimy uczyć wszystkich, którzy do nas przychodzą, aby nie zagubili się w warunkach bojowych. Oczywiście nie jest to pierwszy raz, kiedy widzą te kołowrotki i bandaże, ale doskonale rozumiemy, że zawsze brakuje czasu i możliwości, aby doprowadzić wiedzę i umiejętności do idealnego poziomu – wyjaśnia Władysława.
Nie ukrywa, że nie tylko postawa zawodników, ale także poziom ich wyszkolenia po przejściu BZVP może być różny. Są tacy, którzy po odbyciu szkolenia rzeczywiście mają wystarczający poziom wiedzy i umiejętności, ale są też tacy, którzy zmarnowali czas i nie nauczyli się nawet niezbędnego minimum na wystarczającym poziomie.
Foto: Rusłana Tarasowa / ArmiyaInform – Są przypadki, gdy myślą, że wystarczy nauczyć się strzelać z karabinu maszynowego i tak naprawdę nic więcej nie jest im potrzebne. Spotkałem się z tym dość często. Z tego powodu na pewno prowadzimy szkolenia dla wszystkich nowo przybyłych osób, a następnie staramy się je powtarzać za każdym razem, gdy tylko pojawi się taka możliwość – mówi Jurij.
Z powodu takiego nastawienia niektórzy muszą być zmuszani do nauki, uciekając się do środków dyscyplinarnych. Zamiast tego zawsze miło jest mieć w grupie treningowej jednego lub dwóch zmotywowanych zawodników, którzy nadają ton i stają się przykładem do naśladowania dla innych.
Foto: Rusłana Tarasowa / ArmiyaInform — Dla nas ważne jest to, czego ich teraz nauczyliśmy, czego nauczyliśmy ich tutaj. Bo rozumiemy, że odtąd odpowiedzialność za ich szkolenie spoczywa na nas – podkreśla „Puma”.
Prawdziwość tych słów potwierdza intensywny trening, podczas którego Jurij i Władysława dają z siebie 100%, pracując jednocześnie z całą grupą zawodników, następnie dzieląc ich na pary lub wyodrębniając jedną osobę.
Widać, że lekarze podchodzą do swojej misji niezwykle odpowiedzialnie i rzetelnie.