„Może to również oznaczać, jak bardzo poprawi się system zarządzania armią, powiedział ekspert wojskowy Petro Czernyk: „Naszą główną jednostką bojową jest brygada. Rozumiemy jednak…„, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: 2 min. 26 listopada 2024, 7:03
Kolaż Witalija Solonego / ArmiyaInform W Siłach Zbrojnych Ukrainy dobiegają końca prace nad koncepcją reformy i reorganizacji Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak już donosi ArmyInform, może zapaść decyzja o przejściu na system „korpus-brygada”.
Może to również oznaczać, jak bardzo poprawi się system zarządzania wojskowego, powiedział ekspert wojskowy Petro Czernyk:
„Mamy główną dużą jednostkę bojową – brygadę. Rozumiemy jednak, że brygada nie walczy sama, biorąc pod uwagę fakt, że mamy ogromny odcinek frontu o łącznej długości około tysiąca kilometrów. Walczy pewna liczba brygad. Kolejnym organem zarządzającym, jaki się pojawia, jest tzw. grupa taktyczna, w skład której może wchodzić 7-8 brygad bojowych.
Tutaj pojawia się pierwszy problem. Dowództwo grupy taktycznej to zbiorowy bałagan. Nie jest to jednostka na pełen etat, jest ona tymczasowa. Następuje ciągła rotacja oficerów, co może bezpośrednio obniżyć jakość kierowania walką tak dużych jednostek. Dlatego doszliśmy do wniosku, że konieczne jest zorganizowanie korpusu w pełnym wymiarze czasu pracy.”
Korpus — może liczyć od 4 do 7 brygad wraz z całą rozmieszczoną siecią dowodzenia.
Dlaczego ominęli ogniwo podziału? Jednostka dywizji składa się z 3-4 brygad i jest organem rezerwowym. Tam znowu potrzebujemy grupy dowódców, grupy agentów, którzy będą zajęci niczym innym, jak tylko dubbingiem połączenia korpusowego. Czy można było pójść drogą dywizji? NIE. Moim zdaniem przynosi to efekt przeciwny do zamierzonego.
Korpus warunkowy składa się z 6-7 brygad. To są dwa podziały. Dlatego zamiast jednego poziomu korpusu istniałyby dwa poziomy – dywizji, co ostatecznie powoduje niedobór oficerów dla tak dużej liczby żołnierzy. Jaka jest praktyka światowa? I tak i tak. Załóżmy, że USA mają 101. dywizję Wrzeszczących Orłów. Ma to jednak raczej charakter historyczny, gdyż system dywizji dobrze się sprawdził podczas II wojny światowej. Ale są niuanse. A Związek Radziecki, nazistowskie Niemcy i alianci mieli tak gigantyczną liczbę żołnierzy, że mogli sobie na to pozwolić. Nie możemy sobie na to pozwolić. Ponadto rozumiemy, że jest to również finansowanie potencjalnego połączenia dywizji”.
