15 stycznia, 2025
Jarubas o notowaniach rządu: Są pewne rzeczy, które nas dzielą i to widać thumbnail
Polityka

Jarubas o notowaniach rządu: Są pewne rzeczy, które nas dzielą i to widać

„Oczekiwania były bardzo wysoko postawione. Sam mandat dla tego rządu był bardzo silny. To oznaczało, że ludzie oczekują zdecydowanych zmian” – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Adam Jarubas, pytany o spadające wyniki sondażowe koalicji rządzącej. Jak dodawał wiceprezes PSL, nie udało się „np. naprawić szkód po Polskim Ładzie”.”, — informuje: www.rmf24.pl

„Oczekiwania były bardzo wysoko postawione. Sam mandat dla tego rządu był bardzo silny. To oznaczało, że ludzie oczekują zdecydowanych zmian” – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Adam Jarubas, pytany o spadające wyniki sondażowe koalicji rządzącej. Jak dodawał wiceprezes PSL, nie udało się „np. naprawić szkód po Polskim Ładzie”.

Na początku rozmowy prowadzący Grzegorz Sroczyński zapytał Adama Jarubasa, czy minister finansów Andrzej Domański powinien wypłacić PiS-owi pieniądze. 

Ma bardzo duży zgryz. Za każdą z odpowiedzi może zostać pociągnięty do odpowiedzialności, więc nie zazdroszczę ministrowi. Według mnie przeważają argumenty za tym, żeby nie wypłacać. Nie zniknęły powody, dla których pojawiła się pierwsza uchwała PKW o nieprzyjęciu sprawozdania – za te błędy, za to nadużywanie władzy publicznej, wykorzystywanie funduszy budżetu do wspierania własnej partii. My kiedyś, jako PSL, za zdecydowanie mniejsze grzechy, czy tak naprawdę błędy o charakterze technicznym, zapłaciliśmy 21 mln zł. Za te przekręty, za to nadużywanie władzy PiS powinien odpowiedzieć – mówił wiceprezes PSL.

Jarubas był też pytany o to, dlaczego rząd ma obecnie tak słabe notowania. 

Te oczekiwania były bardzo wysoko postawione. Sam mandat dla tego rządu, on był bardzo silny. To oznaczało, że ludzie oczekują zdecydowanych zmian – stwierdził. 

Jak wyjaśnił, „nie udało się dowieźć np. kwestii dotyczących naprawienia szkód po Polskim Ładzie”. 

Czyli kwestii dotyczącej odejścia od podatku zdrowotnego. To do dzisiaj frustruje przedsiębiorców. To jest kwestia, wokół której nie udało nam się uzgodnić wewnątrz koalicji pewnego stanowiska. Jest parę rzeczy, które nas dzielą, zdecydowanie więcej nas łączy. Są jednak pewne rzeczy, które nas dzielą, to widać i to pewnie w jakimś zakresie demobilizuje (elektorat – przyp. red.) – podkreślił Jarubas. 

W audycji padło też pytanie o edukację zdrowotną i spór pomiędzy PSL-em a Lewicą w tej sprawie. 

Nie ma sporu co do tego, że taka edukacja powinna być zaproponowana. Ja sam, jeżeli miałbym dzieci w tym wieku, to chciałbym, żeby korzystały z takiej oferty, bo dziś potrzeba takiej edukacji. Natomiast w zakresie programowym są też pewne treści dotyczące edukacji seksualnej, które dla niektórych osób – pewnie w naszym elektoracie również – powinny pozostać pozostawione do dobrowolnego wyboru rodziców – mówił Jarubas. 

Chodzi o seks. To jest to centrum, wokół którego ten konflikt się kręci – zauważył Grzegorz Sroczyński. 

Wydaje mi się, że to jest ta sfera bardzo delikatna, wrażliwa dla ludzi o konserwatywnych poglądach. Jest to kwestia, o której powinni decydować rodzice. My uważamy, że podobnie jak lekcja religii, to jest kwestia wyboru ucznia, jego rodziców – odpowiedział europoseł PSL. 

Pytany o ustawę o związkach partnerskich, Jarubas powiedział: „Mam nadzieję, że finalne rozstrzygnięcie, które ułatwi życie ludziom, zostanie przyjęte. Tam tak naprawdę chodzi o jakieś detale”. 

Czy minister Katarzyna Kotula przekonałaby Adama Jarubasa do swojego projektu? 

Chciałbym, żeby ludziom żyjącym zarówno w związkach heteroseksualnych, jak i homoseksualnych ułatwić funkcjonowanie, dać kwestie dotyczące praw majątkowych, dziedziczenia. (…) Nie spierałbym się również o ten słynny urząd stanu cywilnego. Ludzie mają prawo się cieszyć – podkreślił polityk PSL. 

Jarubas poinformował także, że projekt o statusie osoby najbliższej jest gotowy i będzie zaprezentowany w niedługim czasie.

W audycji poruszono też temat hejtu w internecie. 

Złożyliśmy swój własny projekt. Dostrzegamy potrzebę pewnej regulacji dotyczącej hejtu w internecie, szerzenia nienawiści, dezinformacji. Złożyliśmy niedawno taki projekt, który wprowadza m.in. instytucję „ślepego pozwu”. Uważamy, że powinny się tym zajmować sądy, żeby szybciej i sprawniej w taki wyspecjalizowany sposób ujawniać tożsamość wtedy, kiedy jest łamane prawo. Jest pewna jasna granica w takim hejcie, w języku nienawiści – mówił Jarubas. 

Czym się ten projekt różni od projektu rządowego? Nie popieramy takiego arbitralnego urzędowego podejścia – jeśli coś ma być zdjęte, to po decyzji sądu. (…) Chodzi o to, żeby minister sprawiedliwości wyznaczył specjalny sąd, który będzie miał narzędzia, będzie miał procedury i możliwości do tego, żeby w szybszym niż do tej pory tempie mógł ustalić tożsamość kogoś, kto łamiąc prawo, hejtuje. Takie sprawy powinny być rozpatrywane w bardzo szybkim tempie, ponieważ ich zlekceważenie może doprowadzić do tragedii – tłumaczył gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM. 

Jarubas odniósł się także do tematu likwidacji przemysłu futrzarskiego. Nasze stanowisko w tej sprawie ewoluowało w ciągu ostatnich lat. Ja uważam, że jeżeli przedsiębiorca miałby zrezygnować z zajęcia, którym zajmował się do tej pory, z dnia na dzień, to powinien uzyskać jakiegoś rodzaju odszkodowanie – wyjaśnił. 

Pytany, dlaczego nie udało się dotychczas tego załatwić, odpowiedział: „Tutaj chodzi o dogranie przepisów. Uważam, że powinno się z tego wyjść z rekompensatami dla przedsiębiorców”.

Polityk PSL powiedział także, że jego zdaniem Binjamin Netanjahu to zbrodniarz wojenny. Czy Polska zatem powinna przestrzegać postanowień Międzynarodowego Trybunału Karnego, który ściga premiera Izraela za zbrodnie wojenne? 

Parę dni temu słyszałem taką wypowiedź, że trudno byłoby sobie wyobrazić, żeby w tym miejscu, uświęconym krwią wielu przedstawicieli narodu żydowskiego, żeby w 80. rocznicę aresztować tam premiera tego kraju – powiedział Jarubas. 

To był element pewnej gry politycznej, prowokacji prezydenta Andrzeja Dudy, który wszedł w tę rolę i chciał wykorzystać to zamieszanie pewnie dla sobie tylko znanych celów. (…) Prezydent zagrał, ryzykując niestety reputację naszego kraju, na taki cel polityczny, po to, żeby pokazać jakieś rozedrganie, i taką niepewność, pewną niekonsekwencję ze strony polskich władz – wyjaśniał polityk. 

Grzegorz Sroczyński pytał również, czy jest szansa na zablokowanie umowy Mercosur. 

To jest umowa szkodliwa zwłaszcza dla krajów, które eksportują więcej żywności, tak jak Polska. Niektóre też z racji tego, że importują – jak Hiszpania, Portugalia – są zainteresowane tą umową. Więc niestety jest tu rozbieżność interesów – tłumaczył europoseł. 

Wszystko na to wskazuje, że dzisiaj jest realna szansa zbudowania tej większości. Kluczowy będzie moment, kiedy to zostanie poddane pod głosowanie: czy to będzie teraz, podczas naszej prezydencji, czy później – dodawał Adam Jarubas.

Jeśli nie chcesz, aby umknęła Ci jakakolwiek Rozmowa w RMF, subskrybuj nasz kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@RMF24Video.

Powiązane wiadomości

Zełenski: Ukraina jest gotowa wysłać 150 ratowników, aby pomogli Stanom Zjednoczonym w walce z pożarami w Kalifornii

unn

Witold Jurasz, anegdota o wiceministrze MSZ

cccv

Ogłoszono nowych członków Społecznej Rady Antykorupcyjnej przy Ministerstwie Obrony Narodowej: kto dołączył

unn

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej