“– Nie słyszałem o czymś takim w tym sporcie – wyjawił jeden z dziennikarzy podcastu „The Talking Tennis”. Sprawa dotyczy rozstania Igi Świątek z Tomaszem Wiktorowskim. Jak się okazuje, szkoleniowiec pozostanie bezrobotny najpewniej do października 2025 r. I istnieje konkretny powód takiej sytuacji.”, — informuje: www.sport.pl
Sezon 2024 był jak rollercoaster dla Igi Świątek. Najważniejsza informacja na jego koniec brzmi jednak – Polka kończy rok z nowym trenerem. Wim Fissette zastąpił na tym stanowisku Tomasza Wiktorowskiego.
Wiktorowski bezrobotny przez kolejne miesiące. Dziennikarze ujawnili powód W mediach pojawiło się wiele teorii na temat przyczyn rozstania. Jedna z nich głosiła, że za wszystkim stała psycholożka Daria Abramowicz. Zdementował ją jednak sam Wiktorowski. – (Rozstanie – red.) było po prostu koniecznością. Nigdy nie podejmowaliśmy nagłych, a przede wszystkim nieprzemyślanych decyzji – mówił w wywiadzie dla WP SportoweFakty.
I choć Świątek znalazła już nowego szkoleniowca i rozegrała pod jego okiem pierwszy turniej, to wciąż wychodzą na jaw nowe fakty w sprawie rozstania z Wiktorowskim.
O nieznanym dotąd wątku poinformowali dziennikarze w podcaście „The Talking Tennis”. Jak wynika z ich informacji, Wiktorowski najprawdopodobniej pozostanie bezrobotny jeszcze przez około 10 miesięcy. Przez ten czas nie może prowadzić żadnej tenisistki. Dlaczego? Rzekomo w umowie między Świątek i byłym już trenerem zawarto klauzulę zakazu konkurencji. Nie może nikogo szkolić przez rok od rozstania z Polką.
– Najwidoczniej w tym kontrakcie był zawarty scenariusz, że jak się rozstaną, to nie będzie mógł nikogo trenować przez ten czas – podkreślał jeden z dziennikarzy. Wskazał on także, że takie działanie jest czymś zupełnie nowym w tenisie. – Nie słyszałem o czymś takim – dodawał. – To dla mnie zaskoczenie – mówił drugi z rozmówców.
Los Wiktorowskiego leży w rękach Świątek Dziennikarze zaznaczyli jednak, że istnieje możliwość, iż Wiktorowski pojawi się w czyimś zespole wcześniej niż dopiero w październiku 2025. W jaki sposób? – To możliwe, ale musi tam dojść do negocjacji – mówili. Wszystko jest więc w rękach samej Świątek.
Obecnie szkoleniowcem Polki jest Wim Fissette, a więc postać dobrze znana w tenisowym środowisku. W przeszłości współpracował z Naomi Osaką czy Simoną Halep. Fisette miał już okazję prowadzić 23-latkę w turnieju. Zadebiutował w WTA Finals, ale nasza rodaczka nie wypadła tam najlepiej. Było widać długi rozbrat z kortem. Wygrała dwa mecze, w jednym poniosła porażkę, przez co udział w imprezie zakończyła już na etapie fazy grupowej i nie obroniła tytułu.
Do gry wróci najprawdopodobniej pod koniec grudnia w United Cup. Jej kolejnym przystankiem powinien być Australian Open.