“W 14. kolejce Bundesligi znalazł się mocny na Bayern Monachium. Lider poniósł pierwszą w sezonie porażkę z 1.FSV Mainz. W zakończonym wynikiem 1:2 meczu niewiele wychodziło uczestnikom Ligi Mistrzów, a oba gole strzelił im ten sam zawodnik.”, — informuje: sportowefakty.wp.pl
Bayern był na początku meczu w posiadaniu piłki, a w 6. minucie miał szansę na zdobycie prowadzenia. Michael Olise podprowadził piłkę przez centrum boiska i oddał ją Thomasowi Muellerowi. Było jeszcze jedno podanie zwrotne, a na zakończenie ataku niecelne uderzenie obok bramki Robina Zentnera.
Już po kwadransie Mainz straciło napastnika Jonathana Burkhardta. Powodem była kontuzja. Trener musiał wprowadzić awaryjnie na boisko Armindo Sieba, co później okazało się bardzo dobrym rozwiązaniem. Wypożyczony z Bayernu młodzian asystował przy dwóch golach Mainz.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Mainz zaczęło przeprowadzać groźne ataki. W 29. minucie zapachniało strzałem Anthony’ego Caciego do bramki. Mierzył on z okolicy linii pola karnego, a rykoszet stanowił zagrożenie dla Daniela Peretza między słupkami Bayernu.
W 41. minucie gospodarze przestali ostrzegać Bayern i strzelili gola na 1:0. Z pokonania Daniela Peretza cieszył się Jae-Sung Lee. Koreańczyk nie dał się dogonić przeciwnikom i wykorzystał koszmarne zachowanie Erica Diera przy wyprowadzeniu piłki. Pierwsza niespodzianka stała się faktem, a Mainz zeszło na przerwę z prowadzeniem.
Gospodarze absolutnie nie schowali się przez Bayernem w drugiej połowie i sprawili sobie za to nagrodę w postaci gola na 2:0. Z przymierzenia do bramki lidera cieszył się ponownie Jae-Sung Lee. Raz jeszcze wykorzystał on dogranie Armindo Sieba, który w dobrym tempie wymienił podania na boku boiska i wparował w pole karne.
Bayernowi pozostało jeszcze trochę czasu na ratowanie wyniku, ale również po zmianach personalnych faworyt nie potrafił nabrać rytmu. W wymianach podań gości było dużo niedokładności, przez co nie tworzyli wielu okazji do pokonania Robina Zentnera. Mijał czas, a Bayern rozczarowywał.
W 87. minucie Leroy Sane jeszcze podniósł temperaturę końcówki meczu strzałem na 1:2. Obrona Mainz poczuła się za pewnie i rozprężyła się, co zostało bezlitośnie wykorzystane. Leroy Sane przejął piłkę po strzale Joshui Kimmicha i rykoszecie. Miał szczęście i potrafił mu pomóc. To jednak było pierwsze i ostatnie słowo Bayernu w sprawie wyniku.
1.FSV Mainz 05 – Bayern Monachium 2:1 (1:0)
1:0 – Jae-Sung Lee 41′
2:0 – Jae-Sung Lee 61′
2:1 – Leroy Sane 87′
Składy:
Mainz: Robin Zentner – Moritz Jenz, Stefan Bell, Dominik Kohr – Anthony Caci, Kaishu Sano, Nadiem Amiri, Philipp Mwene – Paul Nebel (83′ Hong Hyeon-Seok), Lee Jae-Sung – Jonathan Burkardt (15′ Armindo Sieb, 77′ Karim Onisiwo)
Bayern: Daniel Peretz – Konrad Laimer, Eric Dier (64′ Mathys Tyl), Kim Min-Jae, Raphael Guerreiro (58′ Sacha Boey) – Joshua Kimmich, Aleksandar Pavlović (58′ Leon Goretzka) – Michael Olise, Jamal Musiala, Leroy Sane – Thomas Mueller
Żółte kartki: Kohr, Mwene (Mainz) oraz Kimmich, Laimer (Bayern)
Sędzia: Frank Willenborg
***
FC Augsburg – Bayer 04 Leverkusen 0:2 (0:2)
0:1 – Martin Terrier 14′
0:2 – Florian Wirtz 40′
Borussia M’gladbach – Holstein Kiel 4:1 (3:1)
1:0 – Tim Kleindienst 1′
2:0 – Robin Hack 26′
2:1 – Armin Gigović 30′
3:1 – Alassane Plea 43′
4:1 – Alassane Plea 79′
1.FC Union Berlin – VfL Bochum 1848 1:1 (1:1)
0:1 – Ibrahima Sissoko 23′
1:1 – Benedict Hollerbach 33′
Tabela Bundesligi: