„Alarm ogłoszono w mieście po odgłosach eksplozji, wówczas w mieście przestał działać także naziemny transport pasażerski”, informuje: www.radiosvoboda.org
Wcześniej rosyjskie kanały telegramów monitorujących pisały o zagrożeniu atakami UAV, a morski transport pasażerski w mieście przestał działać od 20:35 czasu lokalnego.
Kanał Crimean Wind Telegram dodał również, że po odgłosach eksplozji w rejonie Zatoki Komishowej lub Zatoki Kozacha unosi się dym. Kanał sugeruje, że może to być wynikiem trafienia lub dymu z rakiety przeciwlotniczej. Wcześniej władze rosyjskie informowały, że rosyjska armia podczas nalotów używa zasłon dymnych.
Z kolei szef kontrolowanego przez Rosję Sewastopola Mychajło Razwożajew powiedział, że jest to dzieło rosyjskiej obrony powietrznej, która rzekomo „zestrzeliła nad Morzem Czarnym dwa bezzałogowe statki powietrzne na wysokości prawie 2 kilometrów”.
Nie da się obecnie potwierdzić słów Razwożajewa za pomocą źródeł alternatywnych. Alarm ogłoszono w mieście po odgłosach eksplozji, wówczas w mieście przestał działać także naziemny transport pasażerski.
Później lokalne czaty doniosły o kolejnej potężnej eksplozji w mieście. Według niepotwierdzonych doniesień, w rejonie Bałaklawy widziano rakietę lub drona typu samolot lecącego z morza.
Od 2022 roku terytorium okupowanego półwyspu jest regularnie atakowane przez drony i rakiety. W większości przypadków Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej lub władze rosyjskie nie potwierdzają trafień w cele wojskowe, nawet jeśli informacje te można zweryfikować.