“„Polska jest bezpieczna, ale na świecie czuć, że narasta status przedwojenny, że mamy do czynienia z sytuacją krytyczną na wielu polach – również cybernetycznych” – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Podkreślił, że „Rosjanie coraz mocniej i częściej chcą zaglądać do prywatnego życia Polaków”. „Rosja jest dzisiaj na ciepłej już wojnie z Polską, a rosyjskie GRU, czyli służba wojskowego wywiadu rosyjskiego, realizuje specjalne zadania” – mówił polityk.”, — informuje: www.rmf24.pl
Aktualizacja: Czwartek, 12 września (19:04)
Chcą ingerować w to, co nazywamy bezpieczeństwem infrastruktury krytycznej. Chcą po prostu zrobić nam krzywdę – mówił minister i zapewnił: Przeciwdziałamy, reagujemy i zabezpieczamy. Tych ataków jest 100 proc. więcej niż w analogicznym okresie w 2023 roku.
W czym tkwi niebezpieczeństwo tych ataków? Wyobraźmy sobie czołg wirtualny – te czołgi poprzez infrastrukturę sieciową, internet, mogą zniszczyć tak samo infrastrukturę – i wtedy i prądu, i wody nie będzie. (…) Zagrożenia dotyczą samorządów, a tam jest infrastruktura krytyczna… Zagrożenia dotyczą najważniejszych polskich firm, które między innymi produkują dla zbrojeniówki. Rosja jest dzisiaj na ciepłej już wojnie z Polską, a rosyjskie GRU, czyli służba wojskowego wywiadu rosyjskiego, realizuje specjalne zadania i zaadresowała specjalne grupy, które w Polsce działają – tłumaczył gość Marka Tejchmana.
Czy możemy spodziewać się w Polsce takich ataków na infrastrukturę, jak we Francji tuż przed igrzyskami olimpijskimi? Możemy i im przeciwdziałamy. (…) My mamy dobrze przygotowane służby, ale dzisiaj nastąpił sojusz rosyjskich i białoruskich służb, które kierunkują się wprost na Polskę. Polska dzisiaj jest na pierwszej linii frontu. (…) Każdy, kto ma urządzenie służbowe, a pracuje w jakimś miejscu, w którym można ukraść dane… Te dane można później zanalizować. Można tam wejść i wykraść np. kody albo hasła, które pozwolą wejść do tego systemu. Każdy musi być odpowiedzialny – przekonywał polityk i przyznał, że każdy z nas, wchodząc do pracy, może stać się bronią rosyjskiego wywiadu.
Możemy dzisiaj wszyscy liczyć się z tym, że jeżeli zainstalujemy np. grę dla dziecka, albo będziemy mieli aplikację do oglądania filmów, to ona może być tym wektorem wejścia, który zniszczy infrastrukturę – podkreślił wicepremier. I zaapelował do Polaków: Uważajcie na swoje urządzenia, bo sami możecie na siebie ten wirtualny czołg sprowadzić.
Gawkowski był pytany również o to, czy Polska nie jest teraz zbyt asertywna wobec atakowanej przez Rosję Ukrainy?
Asertywnym w sprawie rzezi wołyńskiej i w sprawie polityki historycznej trzeba być, bo każdy moment jest na to dobry – stwierdził minister zaznaczając jednak, że Polska wspiera Ukrainę w wejściu do Unii Europejskiej.
Ukraińcy muszą czuć, że Polska będzie pomagała w konflikcie z Rosją, ale w sprawach historycznych nie będziemy odpuszczali – zaznaczył.
Pytany o to, czy Niemcy – zamykając granice – rozbijają Unię Europejską odpowiedział: Dzisiaj Niemcy niszczą integralność europejską. To się zemści kiedyś na całej Unii Europejskiej i bardzo mi się to nie podoba.
Polityk ma wrażenie, że „polityka niemiecka nie pamięta, kto wprowadził ją w to miejsce, w którym teraz jest”.
Niemcy sami podjęli decyzję o tym, że będą wpuszczali różnego rodzaju uciekinierów, imigrantów z innych państw do siebie. Dzisiaj mają pretensje do innych państw, że to się dzieje u nich. Dzieje się, dlatego że to oni wprowadzili w Europie wiele lat temu przyzwolenie – i dzisiaj się to mści zarówno na Europie, jak i na Niemczech – stwierdził polityk.
Gawkowski uważa rownież, że Niemcy powinni uczyć się od Polski „politycznej asertywności”. Zrobiliśmy strefę buforową, ograniczamy przejścia – to wszystko robimy w pewnej racjonalności. A Niemcy w tym czasie mówią: my zamykamy granice, bo to jest najprostsze. To nie jest myślenie strategiczne o przyszłości Unii Europejskiej – mówi wicepremier.
Wicepremier skomentował również słowa premiera, który zapowiedział, że nie wszystkie jego decyzje „będą spełniały kryteria praworządności z punktu widzenia purystów”.
Przyznał również, że nie wyobraża sobie dzisiaj usiąść z Prawem i Sprawiedliwością do rozmowy o zmianie konstytucji.
Naprawa tego wymiaru sprawiedliwości musi postępować. Gdyby dzisiaj pan minister Bodnar przyszedł i powiedział: nic nie będę robił, bo nie mam argumentów, nie mam możliwości, nie mam podstaw prawnych, to ja bym był zdziwiony. Ja nie chcę mieć takiego ministra, a on realizuje jednak politykę oczyszczania wymiaru sprawiedliwości z takich politycznych złogów – powiedział gość Marka Tejchmana dodając, że „plan Bodnara na wymiar sprawiedliwości jest dobry”.