“Postanowiliśmy rozebrać na czynniki pierwsze 101 bramek Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów. Wszystko za sprawą UEFA, która w czwartek opublikowała film z wszystkimi trafieniami Polaka. Materiał trwa ponad 23 minut, choć większość jest bez powtórek. – Z doświadczenia wiem, że aby tak długo być w tak wysokiej dyspozycji, to wymaga wielkiego poświęcenia – powiedział nam legendarny napastnik Orłów Górskiego i Górnika Zabrze Włodzimierz Lubański.”, — informuje: www.polsatsport.pl
Postanowiliśmy rozebrać na czynniki pierwsze 101 bramek Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów. Wszystko za sprawą UEFA, która w czwartek opublikowała film z wszystkimi trafieniami Polaka. Materiał trwa ponad 23 minut, choć większość jest bez powtórek. – Z doświadczenia wiem, że aby tak długo być w tak wysokiej dyspozycji, to wymaga wielkiego poświęcenia – powiedział nam legendarny napastnik Orłów Górskiego i Górnika Zabrze Włodzimierz Lubański.
Drogę do przekroczenia „setki” Robert zaczął 19 października 2011 r. w wyjazdowym spotkaniu Borussii Dortmund z Olympiakosem Pireus. Dziesiątym trafieniem „Lewy” zaczął kompletować pierwszy hat-trick w Champions League. Ofiarą był Real Madryt. W 14. Trafieniu Ronert pokonał swego przyjaciele – Wojtka Szczęsnego, który strzegł bramki Arsenalu.
ZOBACZ TAKŻE: Lewandowski znowu skrzywdzony? Nawet nie został nominowany!
18. gol był pierwszym w barwach Bayernu. Stało się to 21 października 2014 r. w wyjazdowym starciu z Romą. Była to zresztą pierwsza bramka strzelona głową. Odtąd RL9 będzie w ten sposób trafiał regularnie – osiem z 15 kolejnych bramek zdobędzie główką.
23. gola zdobył w masce ochronnej na twarzy. 37. bramka była pierwszą zdobytą z rzutu wolnego. Pierwsze z włosami zafarbowanymi na blond było jego 42. w LM.
Zbyt często lewą nogą nie strzelał, ale trzy gole między 43 a 45 uzyskał właśnie w ten sposób.
82. trafienie było pierwszym i jedynym w LM zdobytym przewrotką, a zarazem debiutanckim uzyskanym pomarańczową piłką, z powodu śnieżne aury.
87. gol był pierwszym w barwach Barcelony
Włodzimierz Lubański komentuje wyczyny Roberta Lewandowskiego Michał Białoński, Polsat Sport; Robert Lewandowski jako trzeci człowiek przekroczył barierę 100 bramek w Lidze Mistrzów. Jak pan postrzega jego fenomen, człowieka, który strzela jak najęty, choć przekroczył już wiek 36 lat?
Włodzimierz Lubański, legenda polskiej piłki, zdobywca 15 bramek dla Górnika Zabrze w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych: Ja przede wszystkim gratuluję Robertowi, bo jest to indywidualne wyróżnienie dla niego. Gra w zespole, w którym rzeczywiście ma ważną rolę do spełnienie, a więc strzelanie bramek. I to wszystko jak dotychczas mu wychodzi. A jeżeli chodzi o wiek, to Robert znajduje się w takiej formie, że może pociągnąć tę karierę jeszcze przez dłuższy czas i wydaje mi się, że zarówno on, jak i Barcelona mogą być zadowoleni z tego, że jego forma jest na tym poziomie.
Robert od dawna dbał o właściwą dietę i regenerację, Na dodatek Barcelona bada efektywność snu każdego piłkarza, by sprawdzić poziom wypoczęcia po obciążeniu treningowym czy meczowym. Myśli pan, że to są składowe, które powodują, że Lewandowski jest wciąż na topie w wieku, w którym inni zawiesili buty na kołku, bądź dorabiają do emerytury w egzotycznych ligach?
O tę tajemnicę trzeba zapytać Roberta. Będąc z zewnątrz, mogę tylko powiedzieć, że Lewandowski utrzymuje się w wysokiej formie. Z doświadczenia wiem, że aby tak długo być w tak wysokiej dyspozycji, to wymaga wielkiego poświęcenia. Trzeba zadbać o wszystko: o dietę, dobre prowadzenie się, odpowiedni trening itd. Robert nic nie zaniedbuje i pokazuje, że można być skutecznym również w zaawansowanym wieku.
Do tego omijają go poważne kontuzje, jak tak, która wstrzymała panu w rozwój talentu, gdy zerwał pan więzadła krzyżowe w starciu z Anglikami w Chorzowie.
Nie ma sensu porównywać. Piłkarstwo zawodowe ma to do siebie, że od czasu do czasu odnosi się jakieś kontuzje. Mnie to przerwało karierę sportową. Robert miał dużo więcej szczęścia. Nie doznał żadnej poważnej kontuzji w swojej karierze. Ogólnie uważam, że przekroczenie bariery 100 bramek w Lidze Mistrzów to bardzo fajne wyróżnienie dla niego osobiście, bo jednak tak długa kariera, wieńcząca się w ten sposób będzie dla niego dużą przyjemnością.
Jeżeli Robert i Barcelona utrzymają tę tendencję, sądzi pan, że Lewandowski osiągnie wreszcie upragnioną Złotą Piłkę, którą powinien otrzymać za 2020 r., ale France Football odwołał wówczas plebiscyt?
To kwestia indywidualnego wyboru, decyzji jurorów tego plebiscytu na wybór najlepszego piłkarza świata. A fakt, czy wygra ten, czy tamten, to już decydują detale.
Co może zrobić selekcjoner Michał Probierz, żeby przekuć skuteczność Lewandowskiego, którą pokazuje w klubie, na reprezentację? W mijającym golu Robert zdobył dla niej tylko dwie bramki z rzutów karnych.
Naturalne jest to, że w reprezentacji Polski Robert otoczony jest innymi partnerami. W związku z tym otrzymuje inne dośrodkowania, inne przygotowanie akcji podbramkowej. Wygląda to nie najlepiej, ale nikt nie odbierze Robertowi tego, co już do tej pory zrobił dla kadry i pod tym względem nie ma co szukać dziury w całym. Oczywiście, wszyscy by chcieli, aby on w każdym meczu strzelał po jednej-dwie bramki, ale tak to łatwo nie jest. Przecież są przeciwnicy, że w zespole narodowym trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę na strzelających zawodników, a takim jest Robert.
A może należy upatrywać nadziei w powrocie do gry Arkadiusza Milika, który jako drugi napastnik dobrze uzupełniał się z Lewandowskim? Milik kończy rehabilitację, od stycznia ma wznowić treningi z zespołem.
Oczywiście, Lewandowski z Milikiem bardzo dobrze grali ze sobą i się rozumieli. Pamiętajmy tylko o tym, że w tej chwili rozpoznanie zespołu narodowego przez przeciwników jest na tak wysokim poziomie, że wszyscy wiedzieli, iż współpraca tych dwóch zawodników niesie zagrożenie. Kwestia jest tego rodzaju, aby znaleźć sposób na zaskoczenie przeciwnika.
Pan rozumie PZPN i jego prezesa Cezarego Kuleszę, któremu nie brakuje cierpliwości do selekcjonera Probierza, pomimo tego, że reprezentacja spadła do Dywizji B Ligi Narodów i bije rekordy straconych bramek?
Sytuacja jest prosta – nie możemy się bronić trenerem, tylko dobrze zorganizowaną defensywą. Na temat ewentualnej zmiany selekcjonera nie chcę się wypowiadać. Jeżeli chodzi o pana Kuleszę, on ma swoje przewidywania i swoje sprawy, które prowadzi. Nie chciałbym tego komentować.
Najlepsi polscy strzelcy w Lidze Mistrzów Robert Lewandowski – 125 meczów – 101 bramek
Włodzimierz Lubański – 26 meczów – 15 bramek
Ernest Pohl – 21 meczów – 11 bramek
Arkadiusz Milik – 24 mecze – 10 bramek
Krzysztof Warzycha – 34 mecze – 9 bramek
Piotr Zieliński – 46 mecze – 7 bramek
Zygfryd Szołtysik – 26 meczów – 7 bramek
Jerzy Musiałek – 21 meczów – 6 bramek
Jerzy Podbrożny – 14 meczów – 5 bramek
Bronisław Bula – 9 meczów – 5 bramek
Lucjan Brychczy – 12 meczów – 5 bramek
Robert Gadocha – 14 meczów – 5 bramek
Jan Pieszko – 13 meczów – 5 bramek
Kazimierz Deyna – 14 meczów – 4 bramki
Jacek Dembiński – 9 meczów – 4 bramki
Mirosław Tłokiński – 9 meczów – 4 bramki
Jan Urban – 12 m – 4 bramki
Kazimierz Kmiecik – 6 meczów – 4 bramki
Erwin Wilczek – 27 meczów – 4 bramki
Władysław Stachurski – 14 meczów – 4 bramki
Jan Benigier – 12 meczów – 4 bramki
Zbigniew Boniek – 20 meczów – 3 bramki
Miro Trzeciak – 12 meczów – 3 bramki
Jacek Krzynówek – 7 meczów – 3 bramki
Jakub Błaszczykowski – 24 mecze – 3 bramki
Przejdź na Polsatsport.pl