„W Rumunii 100% głosów zostało podliczonych po pierwszej turze wyborów prezydenckich: ujawniono kandydatów, którzy zmierzą się w drugiej turze. Źródło: „European Truth” w odniesieniu do wyników rumuńskiej CEC Szczegóły: Na pierwszym miejscu z 22,94% poparcia kandydat niezależny – skrajnie prawicowy prorosyjski polityk Kelin Georgescu, który nie reprezentuje żadnej partii i nie mieć swoje, niespodziewanie objął prowadzenie.„, informuje: www.pravda.com.ua
W Rumunii 100% głosów zostało podliczonych po pierwszej turze wyborów prezydenckich: ujawniono kandydatów, którzy zmierzą się w drugiej turze.
Źródło: „Prawda Europejska” w nawiązaniu do wyników rumuńskiej CKW
Bliższe dane: W pierwszej kolejności, z 22,94% poparcia, nieoczekiwanie na prowadzenie objął niezależny kandydat – skrajnie prawicowy prorosyjski polityk Kelin Georgescu, który nie reprezentuje żadnej partii i nie ma własnej. Żadne sondaże przed wyborami nie przewidywały jego wejścia do drugiej tury, więc jego zwycięstwo stało się sensacją.
Przedstawicielka opozycyjnej Unii Zbawienia Rumunii, proeuropejska i proukraińska kandydatka Elena Lasconi, po zaciętej konfrontacji zajęła drugie miejsce, zdobywając 19,18% głosów.
Lasconi miał zaledwie 2742 głosy przewagi nad „brązową” zwyciężczynią wyścigu, obecną premier Marcelą Čolaką.
Cholaku, który z powodu nieudanego wyniku zrezygnował ze stanowiska lider swojej Partii Socjaldemokratycznej zadeklarował już, że nie będzie kwestionował wyniku głosowania, nawet pomimo tak niewielkiego opóźnienia w stosunku do przeciwnika.
Georgescu to jeden z najbardziej kategorycznych propagandystów idei antyzachodnich w Rumunii. Argumentował, że UE i NATO nie reprezentują odpowiednio interesów Rumunii oraz że wojnę Rosji na Ukrainie manipulują amerykańskie kompanie wojskowe.
Lasconi jest z tego znany skrytykował obecny rząd Rumunii za bezczynność wobec rosyjskich dronów, które okazjonalnie spadają na terytorium Rumunii, i nie wykluczył wydania zakazu wjazdu premierowi Węgier Viktorowi Orbánowi do Rumunii.
Biorąc pod uwagę fakt, że Georgescu i Lasconi wchodzą do drugiej tury, wybory zamieniają się w konfrontację geopolityczną – przeciwnik prorosyjskiego kandydata mógłby skonsolidować wszystkich prozachodnich wyborców w Rumunii i wygrać.
Przeczytaj także: Rumunia kontra Zachód? Czy prorosyjski populista zostanie nowym prezydentem sąsiedniego kraju?