“Liverpool pokonał Real Madryt 2:0 w 5. kolejce piłkarskiej Ligi Mistrzów, odnosząc pierwsze zwycięstwo nad tym rywalem od ponad 15 lat. „The Reds” są jedyną drużyną, która wygrała wszystkie dotychczasowe mecze w tych rozgrywkach w trwającym sezonie.”, — informuje: www.rmf24.pl
W poprzednich ośmiu starciach tych ekip Real odniósł siedem zwycięstw, w tym w dwóch finałach Ligi Mistrzów, a raz był remis. Liverpool ostatnio zwyciężył 10 marca 2009 roku.
„The Reds” są na czele tabeli, natomiast sytuacja mistrzów Hiszpanii jest coraz trudniejsza. W pięciu kolejkach broniący trofeum „Królewscy” ponieśli trzy porażki i z sześcioma punktami zajmują dopiero 24. miejsce.
W spotkaniu AS Monaco przed własną publicznością z Benficą Lizbona w bramce gospodarzy wystąpił Radosław Majecki. Polak nie popisał się w 48. minucie, gdy nie najlepiej wyszedł do piłki i Grek Vangelis Pavlidis posłał ją do pustej bramki. Większą odpowiedzialność za tego gola ponosi jednak brazylijski obrońca Caio Henrique, który za lekko odegrał głową do Majeckiego. Ostatecznie drużyna z Księstwa przegrała 2:3.
W Glasgow drużyna Celticu zremisowała z Club Brugge 1:1. Pierwszego gola gospodarze strzelili sobie sami: wymienili kilka podań pod własną bramką, nie dając rywalom dotknąć piłki przez kilkanaście sekund, tyle że to ostatnie zagranie, od Amerykanina Camerona Cartera-Vickersa do duńskiego bramkarza Kaspera Schmeichela, było niedokładne i piłka wtoczyła się do bramki.
Z ławki rezerwowych gospodarzy mecz oglądał Maik Nawrocki, a gości – Michał Skóraś.
Drużyna Łukasza Skorupskiego i Kacpra Urbańskiego – Bologna – zdobyła historyczną, pierwszą bramkę w Lidze Mistrzów. Jej strzelcem był Kolumbijczyk Jhon Lucumi. Włoski klub przegrał jednak przed własną publicznością z Lille 1:2. Skorupski rozegrał całe spotkanie, a Urbański był rezerwowym.
Niezwykły przebieg miał mecz PSV Eindhoven z Szachtarem Donieck w Holandii. Od 37. minuty goście prowadzili 2:0 i taki wynik utrzymywał się do 87. Mecz zakończył się… zwycięstwem gospodarzy 3:2. Decydującego gola zdobył w piątej doliczonej minucie Amerykanin Ricardo Pepi.
Po czterech kolejnych porażkach pierwsze zwycięstwo – i to niespodziewanie wysokie – odniosła Crvena Zvezda Belgrad. Mistrz Serbii wygrał u siebie z VfB Stuttgart 5:1. Z pierwszych punktów cieszył się również Sturm Graz, który zwyciężył w Austrii Gironę 1:0.
Powody do zadowolenia mają Polacy w Borussii Dortmund: rezerwowy bramkarz Marcel Lotka oraz asystent trenera Nuriego Sahina Łukasz Piszczek. Ich zespół pewnie zwyciężył na wyjeździe z Dinamem Zagrzeb 3:0.
Jedyny bezbramkowy remis w tej kolejce padł w Birmingham, gdzie Aston Villa, w składzie z Mattym Cashem, podzieliła się punktami z Juventusem Turyn. W kadrze gości wciąż nie ma przechodzącego rehabilitację po kontuzji kolana Arkadiusza Milika.
W tabeli za mającym komplet punktów Liverpoolem jest Inter Mediolan Piotra Zielińskiego, który jako jedyny w pięciu kolejkach nie stracił ani jednej bramki i ma 13 punktów. Dalej z 12 są Barcelona i Borussia Dortmund, a w czołowej ósemce są jeszcze Atalanta Bergamo – 11, Bayer Leverkusen, Arsenal Londyn i AS Monaco – po 10.
Na uwagę zasługują niskie lokaty nie tylko Realu Madryt (24.), ale też innych „wielkich” klubów: Bayern Monachium jest 13., Manchester City – 17, Juventus Turyn – 19, a Paris Saint-Germain – 25.
Do 1/8 finału bezpośrednio awansują ekipy z pierwszych ośmiu miejsc. Te z lokat 9-24 zagrają o tę rundę w barażach, a pozostałe zostaną wyeliminowane.