“„Polacy mają nie znać prawdy (…). Cały samolot ma ślady wybuchów i materiałów wybuchowych” – powiedział w środę były szef MON Antoni Macierewicz. Na spotkaniu, które zorganizował, zjawili się także – jak powiedział Macierewicz – przedstawiciele podkomisji smoleńskiej, m.in. Wojciech Fabianowski i kpt. Janusz Więckowski.”, — informuje: www.rmf24.pl
Aktualizacja: 22 minuty temu
Antoni Macierewicz powiedział, że „cały samolot Tu-154M ma ślady wybuchów i materiałów wybuchowych”.
Obecność materiałów wybuchowych na pokładzie samolotu została przez nas udokumentowana (…). Dziesiątki loków powybuchowych to wynik eksplozji w środku samolotu – dodał.
Istotą przekazu pana Kosiniaka-Kamysza było to, że nic sensownego na ten temat (wybuchów – przyp. red.) nie powiedział. Człowiek, który to referował, w ogóle nie zna się na takich badaniach – powiedział były szef MON.
Dzisiaj Donald Tusk i związani z nim także przedstawiciele niektórych mediów chcą atakować, okłamują, dezinformują. Chcą w społeczeństwie polskim przedstawić kłamstwo dotyczące zbrodni rosyjskiej. Tak, jak kłamstwo dotyczące zbrodni rosyjskiej wprowadzono w sprawie Katynia – powiedział Antoni Macierewicz.
Pan Kosiniak-Kamysz formułuje przekaz, zgodnie z którym jestem człowiekiem pełnym nienawiści, podzieliłem naród polski, okłamałem naród polski (…). Na czym polega kłamstwo, podział, nienawiść? Na tym, że mówimy prawdę o zbrodni smoleńskiej – stwierdził były szef MON.
Pan Kosiniak-Kamysz oszukuje opinię publiczną. On i ci, którzy jego kłamstwa powtarzają – powiedział były minister.
Podczas prezentacji pokazano m.in. zdjęcia i projekcje eksperymentów podkomisji smoleńskiej wykonane na makiecie sekcji pasażerskiej Tu-154M. Ekspert stwierdził, że dach sekcji pasażerskiej Tu-154M się nie zachował – powiedział zaproszony przez Antoniego Macierewicza członek podkomisji smoleńskiej.
Zespół ministra Kosiniaka-Kamysza postawił niedorzeczny zarzut: że podkomisja zlecała różnym instytucjom przeprowadzenie tych samych ekspertyz. Po pierwsze nie tych samych, tylko zmodyfikowanych, a po drugie, powinno być chyba jasne, że czasem jest potrzebna jest weryfikacja przeprowadzonych badań – dodał.
Wcześniej w środę komisja ds. rosyjskich wpływów poinformowała, że chce, by prokuratura zbadała, czy Macierewicz jako szef MON dopuścił się zdrady dyplomatycznej.
Art. 129 Kodeksu karnego traktujący właśnie o zdradzie dyplomatycznej mówi, że „kto będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10„.
Artykuł jest w trakcie aktualizacji.