„Rosyjski pocisk Ch-22 trafił w cywilny statek przewożący ładunek pszenicy dla Egiptu poza ukraińskim korytarzem zbożowym. Jak podał Ukrinform, poinformował o tym na antenie ogólnokrajowego teletonu „Jedini Nowyni” rzecznik Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy Dmytro Pletenczuk. „Niestety, w zeszłym roku mieliśmy podobny przypadek. W końcu oczywiście stanie się jasne, czy był to atak ukierunkowany, czy nieukierunkowany. Jednak tak nie jest„, informuje: ua.news
Rosyjski pocisk Ch-22 trafił w cywilny statek przewożący ładunek pszenicy dla Egiptu poza ukraińskim korytarzem zbożowym.
Jak podaje Ukrinform, poinformował o tym na antenie ogólnopolskiego teletonu „Jedini Nowyni” rzecznik Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy Dmytro Pletenczuk.
„Niestety, w zeszłym roku mieliśmy podobny przypadek. W końcu oczywiście stanie się jasne, czy był to atak ukierunkowany, czy nieukierunkowany. Nie zmienia to jednak faktu, że Rosjanie za cel obrali cywilny statek, niezależnie od tego, czy był to efekt nieodpowiedzialnego użycia broni, czy też ukierunkowanego ataku. W każdym razie ten incydent miał miejsce poza naszym korytarzem zbożowym” – powiedział.
Zdaniem rzecznika ukraiński korytarz zbożowy funkcjonuje stabilnie. Ponadto większość z nich przechodzi przez wody terytorialne państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, dlatego Rosjanie nie mają śmiałości stwarzać tam podobnych incydentów.
„W dodatku te statki pływają zazwyczaj pod obcą banderą, a wśród liderów korzystających z usług naszego korytarza zbożowego na pierwszym miejscu są Chiny, na drugim Hiszpania” – dodał.
Pletenczuk zauważył, że rakieta przeciwokrętowa Ch-22 to przestarzała broń, która jest już prawie nieprodukowana. Do jego wystrzelenia wykorzystuje się także lotnictwo strategiczne – tym razem był to Tu-22, co świadczy o tym, że Rosjanie nie mają odwagi zbliżyć się do wybrzeża Ukrainy za pomocą lotnictwa taktycznego.