„Służba Bezpieczeństwa Ukrainy bada sprawę możliwego fikcyjnego skierowania poborowych do pracy w Służbie Odbudowy i Rozwoju Infrastruktury obwodu lwowskiego. Źródło: publikacja „NGL.„, informuje: www.pravda.com.ua
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy bada sprawę możliwego fikcyjnego skierowania poborowych do pracy w Służbie Odbudowy i Rozwoju Infrastruktury obwodu lwowskiego.
Źródło: publikacja „NGL.media” z odniesieniem do materiałów sprawy
Bliższe dane: Według poprzedniej wersji śledztwa, z inicjatywy kierownika tej struktury (wcześniej zwanej Służbą Dróg Samochodowych Obwodu Lwowskiego, tj. Obławtodorem Lwowskim – red.) Olega Berezy, zatrudniono w ten sposób co najmniej dwóch mężczyzn.
Ze śledztwa wynika, że co najmniej dwóch mężczyzn w wieku poborowym podjęło pod koniec czerwca pracę w Służbie Odbudowy, aby zdobyć zbroję i uniknąć mobilizacji. Obaj otrzymali stanowiska czołowych inżynierów wydziału monitorowania obiektów infrastruktury Służby Odbudowy i Rozwoju Infrastruktury obwodu lwowskiego.
„Określeni pracownicy, którzy formalnie pracowali w Służbie Odbudowy i Rozwoju Infrastruktury obwodu lwowskiego, w rzeczywistości nie odwiedzali zakładów pracy, a jedynie wykorzystywali swój status w celu uzyskania odroczenia od poboru do mobilizacji w terytorialnych ośrodkach rekrutacji i pomocy społecznej „- stwierdził w jednej z opublikowanych decyzji w tej sprawie.
Śledczy SBU uważają, że w ten plan osobiście jest zaangażowany Oleg Bereza, szef Służby Odbudowy i Rozwoju Infrastruktury obwodu lwowskiego. To on niejako wydawał swoim podwładnym polecenia, aby rejestrowali poborowych do sztabu.
Sam Bereza nie zgadza się z oświadczeniem śledczych SBU i oświadcza, że ani on, ani jego koledzy nie mogli angażować się w nielegalną działalność.
„W naszym serwisie wszystko dzieje się w ramach obowiązującego prawa. I oczywiście udostępnimy organom ścigania niezbędne dokumenty, aby to zweryfikować” – powiedział pracownik w komentarzu dla NGL.media.
Na doprecyzowujące pytanie, czy dwaj czołowi inżynierowie zaangażowani w tę sprawę pójdą do pracy, Bereza z przekonaniem odpowiedziała, że tak.
Według dziennikarzy, w ramach sprawy, która została wszczęta 29 października, śledczy przeszukali dom w Berezach, gdzie zabezpieczyli 25 700 dolarów i iPhone’a. Śledczy przeszukali także lwowskie biuro Służby Odzysku, gdzie zabezpieczyli szereg dokumentów mogących stanowić dowód w sprawie.
Z doniesień wynika, że sąd zajął już wszystkie te rzeczy.
W tej chwili trwają czynności wyjaśniające w tej sprawie, a oficjalne podejrzenia nie zostały jeszcze nikomu przekazane – podsumowuje publikacja.