“Ukraińska prasa donosi o masowej dezercji w jednej z ukraińskich brygad wojskowych. Z niedawno utworzonej 155. zmechanizowanej brygady miało zbiec 1700 żołnierzy. Według doniesień medialnych śledztwo w tej sprawie osobiście nadzoruje prezydent Zełenski.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Ustalenia mediów: Jak poinformował redaktor naczelny czasopisma Censor.net, „Główny Inspektorat Ministerstwa Obrony, Sztab Generalny, Dowództwo Wojsk Lądowych, SBI oraz Służba Bezpieczeństwa Ukrainy otrzymały polecenie przekazania głowie państwa oficjalnych raportów” na temat ukraińskiej brygady. Decyzją naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksija Syrskiego całe dowództwo 155. brygady zostało już zawieszone. „Teraz na stanowisku dowodzenia brygady są stałe komisje, oficerowie sztabu udzielają wyjaśnień wszystkim inspektorom i kontrolerom (…). Piechota 'Anny Kijowskiej’ walczy bohatersko, aby utrzymać Pokrowsk i uczciwie bronić Ukrainy” – przekazał Butusow.
Powołanie ugrupowania: Brygada tworzona miała być w pośpiechu i bez dostatecznej liczby dowódców. Część żołnierzy z brygady wysłano do walk na najtrudniejszy odcinek w Donbasie. Tam bronią oni obecnie Pokrowska.
Aktualna sytuacja: Według informacji medialnych sporo dzieje się obecnie w obwodzie kurskim, gdzie ukraińskie wojska przechodzą do kontrnatarcia. Według Radia Svoboda celem ataku jest rejon Balszoje Sołdatskoje. Z kolei prokremlowscy blogerzy informują, że walki toczą się o osadę Berdin. Ukraiński kontratak miał zaskoczyć Rosjan. Radio Svoboda podkreśla, że na razie nie ma niezależnych danych o sytuacji w obwodzie. Przypomnijmy, Ukraińcy zajęli obwód kurski w sierpniu, a Rosjanie od listopada usiłują przejąć inicjatywę w tym rejonie.