“W piątek kibice boksu nareszcie doczekali się walki Mike’a Tysona z Jakiem Paulem. Ostatecznie o 31 lat młodszy Amerykanin pokonał legendę wagi ciężkiej po jednogłośnej decyzji sędziów. Dzień po starciu Tyson przemówił do fanów za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Nie żałuję, że po raz ostatni stanąłem na ringu” – czytamy. Jego wpis od razu skomentował Paul.”, — informuje: www.sport.pl
Tak Tyson skomentował swój występ. Kilka słów prawdy Największym przeciwnikiem Tysona w starciu z 31 lat młodszym rywalem był… wiek. Widać było, że legendzie brakuje szybkości, przez co na AT&T Stadium w Arlington w Teksasie w wielu momentach brakowało prawdziwego show. – Oglądałem niestety Mike’a Tysona. Nie było na co patrzeć. Starszy człowiek już nie może. Wyszedł zarobić pieniądze, a tamten od trzeciej rundy już nie chciał go bić. Dwie pierwsze rundy nie wyglądały, ale wyglądały ciut lepiej niż te, które w ogóle nie wyglądały – mówił Mateusz Borek.
Dzień po pojedynku – w sobotni wieczór – Mike Tyson zwrócił się do kibiców za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na jego profilu X pojawił się wpis, w którym szczerze opowiedział o swoich odczuciach po porażce. „To jedna z tych sytuacji, kiedy przegrałeś, ale i tak wygrałeś. Jestem wdzięczny za ostatnią noc. Nie żałuję, że po raz ostatni stanąłem na ringu. Prawie umarłem w czerwcu. Miałem 8 transfuzji krwi. Straciłem połowę krwi i 25 funtów (11,25 kg – red.) w szpitalu i musiałem walczyć o zdrowie, aby wejść do ringu, więc wygrałem” – rozpoczął Tyson, ujawniając szokujące fakty.
Następnie 58-latek przyznał, z czego najbardziej jest zadowolony po piątkowym starciu. „Moje dzieci widziały jak staję oko w oko i kończę 8 rund z utalentowanym zawodnikiem o połowę młodszym ode mnie przed wypełnionym po brzegi stadionem Dallas Cowboys. To doświadczenie, o które żaden człowiek nie ma prawa prosić. Dziękuję” – zakończył.
Wpis Tysona od razu spotkał się z komentarzem ze strony Jake’a Paula. 27-latek okazał legendzie należyty szacunek. „Kocham cię Mike. To był zaszczyt. Jesteś inspiracją dla nas wszystkich” – podsumował zwycięzca starcia.