“– Jestem pewna, że rozmawiamy o tym po raz ostatni – mówi Sport.pl Laura Robson o dopingowej sprawie Igi Świątek. Tak naprawdę słowo doping ani trochę nie pasuje do polskiej tenisistki, która przypadkowo i bardzo pechowo miała pozytywny wynik testu w sierpniu ubiegłego roku. Właśnie to podkreśla była tenisistka, komentując decyzję WADA o zakończeniu sprawy.”, — informuje: www.sport.pl
Mocne słowa ekspertki o Świątek Tego samego dnia stało się coś jeszcze ważnego dla Świątek. WADA, czyli Światowa Agencja Antydopingowa poinformowała, że nie widzi potrzeby dalszego zajmowania się przypadkiem pozytywnego antydopingowego testu Polki.
W sierpniu 2024 roku podczas turnieju w Cincinnati Świątek zrobiono test, który wykazał śladowe ilości trimetazydyny (leku na serce poprawiającego krążenie) w jej organizmie. To niedozwolony w sporcie środek. Iga po kosztownych badaniach wszystkich leków i odżywek, jakie stosuje, znalazła źródło. Okazało się, że melatonina, którą od lat przyjmuje na problemy ze snem, tym razem okazała się skażona. ITIA (Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa) opierając się na dowodach dostarczonych przez Polkę, nałożyła na nią tylko symboliczne, miesięczne zawieszenie. Ten czas jest już za Świątek. Ale do 21 stycznia WADA miała prawo zaskarżyć tę karę i domagać się innej. Światowa Agencja Antydopingowa w poniedziałek 20 stycznia wydała komunikat, w którym poinformowała, że jej zespół naukowy jest pewny, że Świątek przyjęła zakazaną substancję nieświadomie. Z oświadczenia WADA dowiadujemy się również, że niezależny specjalista prawa specjalnie powołany do oceny przypadku Igi ocenił, że absolutnie dowiodła, że doszło do skażenia dozwolonego leku, jaki przyjmowała.
W tenisowym świecie komentowana jest więc dziś nie tylko okazała wygrana Świątek na korcie, ale też jej uwolnienie się od dopingowej sprawy.
– Jestem pewna, że rozmawiamy o tym po raz ostatni. Jeśli przeczytasz raport, zobaczysz, że wszystko jest jasne. To na pewno nie było zamierzone przyjęcie niedozwolonej substancji. Czasami po prostu masz pecha – mówi Laura Robson, ekspertka Eurosportu.
Zobacz też: Tak, tak, tak! Iga Świątek została mistrzynią świata w tenisie
– Iga musiała zostawiać to i skupiać się na każdym kolejnym meczu. Nie wiem, jak można grać tak dobrze, będąc w takiej sytuacji – dodaje była tenisistka z Wielkiej Brytanii. – Ona na papierze ma dobre losowanie w trwającym Australian Open, ale przecież papier to jedno, musisz wyjść na kort i pokonywać rywalki, które stają naprzeciwko ciebie. Iga robi to tak dobrze, że ledwo przegrywa jakiekolwiek gemy – zachwyca się Robson.
Kolejną, ćwierćfinałową, rywalką Świątek będzie Emma Navarro. Transmisje z Australian Open na antenach Eurosportu, a wszystkie mecze na żądanie na platformie MAX. Relacje na żywo na Sport.pl