„We wspólnocie Gulyaipil pozostało około 2400 osób„, informuje: www.radiosvoboda.org
„Na obrzeżach Gulajpola nie ma wojsk rosyjskich i jestem pewien, że nie będzie. Wszystko, co mówi Bałytski, można nazwać jednym słowem – fałszerstwem. A ostrzał był i nadal jest. Codziennie niestety RSV lata po mieście i gminie. Niestety drony i artyleria FPV w dalszym ciągu intensywnie uderzają w infrastrukturę, samochody i terytorium” – powiedział urzędnik.
Yarmak powiedział, że w społeczności Gulajpil pozostało około 2400 osób i nie ma przymusowej ewakuacji. Według niego pomoc humanitarna przekazywana jest tym, którzy pozostają we wspólnocie, co miesiąc.
Pod koniec września Jewhen Bałycki, wyznaczony przez Rosję do kierowania okupowaną częścią obwodu zaporoskiego, powiedział, że region ten nie jest główną częścią frontu dla Rosji, dlatego ruchy tam są znikome, a armia rosyjska znajduje się na obrzeżach Gulyaipol.
Ze względu na działania wojenne i okupację przez Rosję części południowych terytoriów Ukrainy, redakcja nie może uzyskać oficjalnego potwierdzenia niektórych wypowiedzi ani samodzielnie ich zweryfikować.
Frontowe miasto Gulaipole jest regularnie obiektem rosyjskich ataków. Moskwa zaprzecza, jakoby armia rosyjska przeprowadzała ukierunkowane ataki na infrastrukturę cywilną ukraińskich miast i wsi podczas wojny na pełną skalę.