„Wołodymyr Degtyarew, przedstawiciel służb public relations 13. brygady przydziału operacyjnego Gwardii Narodowej Ukrainy „Karta”, opowiedział o tym na antenie kanału telewizyjnego „Espresso”. – Rosjanie…„, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: < 1 min. 23 października 2024, 19:31
Wołodymyr Degtyarew, przedstawiciel służb public relations 13. brygady przydziału operacyjnego Gwardii Narodowej Ukrainy „Karta”, opowiedział o tym na antenie kanału telewizyjnego „Espresso”.
— Rosjanie są tacy sami, tylko nowi. Czas służby lub działania przeciętnego Rosjanina na froncie można obecnie mierzyć średnio w tygodniach, jeśli nie dniach, ponieważ jest to ich główny materiał eksploatacyjny – powiedział.
Wojsko zauważyło, że chodzi o regularne uzupełnianie oddziałów wroga obecnych już w kierunku Charkowa nowymi żołnierzami, a nie o przerzucanie tutaj nowych oddziałów czy formacji.
— Jednostki i naklejki na mapie pozostają takie same, to znaczy wiemy dokładnie, który pułk, jaka dywizja, jaki korpus jest naprzeciwko nas. Jednak z przechwyceń i przesłuchań więźniów wynika, że jest to ich główny zbędny personel. Ciągle się zmienia, ciągle jest uzupełniana innymi naparami – wyjaśnił rzecznik.
Są to zazwyczaj nowo przyjęci kontrahenci, wśród których często są byli więźniowie.
Wcześniej ArmiyaInform informował, że okupanci prowadzą już rekrutację do pracy dziesięcioletnich dzieci.