“Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa zaplanowała na poniedziałek przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. To czwarty raz, kiedy komisja spróbuje go przesłuchać. „Ziobro nie przysłał zwolnienia z najbliższego posiedzenia” – poinformował wiceszef komisji Tomasz Trela. ”, — informuje: www.rmf24.pl
14 października Ziobro nie stawił się przed sejmową komisją śledczą, ale nie usprawiedliwił nieobecności. W związku z tym komisja zdecydowała, że zwróci się do sądu o ukaranie go.
Wiceprzewodniczący komisji Tomasz Trela z Lewicy poinformował, że do tej pory Ziobro nie przysłał zwolnienia lekarskiego z następnego przesłuchania, więc komisja będzie czekać na świadka w poniedziałek 4 listopada o godz. 10.
Dopytywany, co zrobi komisja, kiedy Ziobro nie stawi się na poniedziałkowym przesłuchaniu, Trela powiedział, że „najprawdopodobniej w tym przypadku będzie wskazanie jeszcze jednego terminu”.
Złożymy też wniosek do sądu o ukaranie za niestawiennictwo – dodał poseł Lewicy.
Jeżeli Ziobro nie stawi się również w trzecim terminie (bez usprawiedliwienia), to będzie uruchomiona procedura związana z zatrzymaniem i doprowadzeniem – poinformował Trela. Zwrócił jednak uwagę, że Zbigniew Ziobro jest posłem, więc trzeba będzie bardzo dokładnie zweryfikować zakres obowiązywania immunitetu.
W moim przekonaniu najpierw trzeba by uchylić immunitet w celu zatrzymania i doprowadzenia – powiedział.
Zbigniew Ziobro zamieścił na swoim profilu na portalu X zdjęcie wezwania do stawienia się przed komisję.
„Ta kartka byłaby nawet zabawna, a jej autorzy niezłymi dowcipnisiami, gdyby nie to, że zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego posłowie tej 'niby komisji’ popełnili właśnie przestępstwo m.in. z art. 231 Kodeksu karnego” – skomentował.
„10 września TK stwierdził, że zakres działania sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z Konstytucją i usunął ją z porządku prawnego. Posłowie podszywający się pod nieistniejącą komisję poniosą za to odpowiedzialność karną – to kwestia czasu. Wyślę każdemu z nich kopię wyroku TK, żeby potem nie mogli bronić się przed sądem, że nie wiedzieli” – dodał były szef MS.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
10 września TK orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. Sędzia Stanisław Piotrowicz, uzasadniając decyzję Trybunału, mówił, że uchwała o powołaniu komisji śledczej ws. Pegasusa została „dotknięta wadą prawną”. Według TK Sejm podejmował uchwałę, obradując „w niewłaściwym składzie” poprzez uniemożliwienie sprawowania mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi (którzy zostali skazani prawomocny wyrokiem).
Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS, polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości. Przed komisją zeznawali też podsłuchiwani Pegasusem: prokurator Ewa Wrzosek, b. prezydent Sopotu Jacek Karnowski, europoseł KO Krzysztof Brejza.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.